Forum www.petsandpeople.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dom babci Matt'a
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.petsandpeople.fora.pl Strona Główna -> Małe gospodarstwo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camille




Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:55, 01 Lut 2010    Temat postu:

Dziewczyna starała się dogonić Matta. Nie było to dla niej dość trudne, po dłuższej chwili lekko go prześcignęła, szybko jednak złapała tempo chłopaka i chwyciła go mocno za dłoń, coby się nie potknąć, a nawet gdyby, mieć jakieś oparcie. Zastanawiała się, co planuje na jeszcze później, że tak to można określić, bo przecież mieli sami zostać, nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa




Dołączył: 16 Lis 2009
Posty: 737
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:00, 02 Lut 2010    Temat postu:

Usłyszała zgrzytanie świeżego śniegu za nimi. Przyśpieszyła kroku tak, by nie było wiadomo o co jej właściwie chodzi. Szła przed siebie. Nie obejrzała się nawet raz. Domyślała się co tam zobaczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matt




Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:03, 02 Lut 2010    Temat postu:

-Lisa!-wydarł sie za nią dobiegajac do mostu.-Cam muszę się pożegnać wybacz mi to.-powiedział puszczjać jej rękę i dobiegł do dziewczyny.-Lisa-powiedział gwałtownie chwytając ją za rękę.-Lisa..-wydyszał cicho i pociągnał ją do siebie. Musiał, musiał po raz ostatni spojrzeć w jej brązowe oczy. Łzy zaszkliły mu jego ,nie okazywał tego. Zbliżył usta do jej warg i pocałował ją przeciągle tak jak wtedy kiedy spał u niej. To były piękne chwile. Niechciał ich tracić. Ból był nie do zniesienia. I pomyśleć,że to wszystko przez jedną El któa rzuciła go od tak.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa




Dołączył: 16 Lis 2009
Posty: 737
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:11, 02 Lut 2010    Temat postu:

Na początku zatraciła się w dotyku warg chłopaka. Potem jednak gwałtownie Go do siebie odepchnęła. Stało się... Wyleciał za barierkę małego mostka. Spojrzała za Nim w dół, a łzy spłynęły po jej policzkach.
- Matt! - Żył. Wychodził. Bez pomyślenia uciekła tak szybko jak tylko mogła. Po drodze dogoniła idącą Annie. Minęła Ją i pobiegła dalej. Nie, nie myślała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matt




Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:18, 02 Lut 2010    Temat postu:

Przez chwilę na jego ustach pojawił się usmeich. Lodowata toń pochłonęła go wcześniej kalecząc jego ciało o lód. Gdy odbił się od dna marzył o tym by już więcej nie ujrzeć światła. Idiota cały czas się usmiechał. W końcu jednak wyrzuciło go na wierzch. Zachłysnał się powietrzem czując przeszywający ból w całym ciele a szczególnie w nodze.Wysunał się powolnie na brzeg. Cały mokry i zziębnięty patrzył przed siebie w stronę w którą pobiegła szatynka. Nie chciał sprawdzać co mu dolega. Wolał nie wiedzieć. Może jednak tu umrze.?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matt dnia Wto 0:20, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille




Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:07, 02 Lut 2010    Temat postu:

Dziewczyna obserwowała to wszystko, ukrywając dobrze swoje uczucia. Jakie to szczęście, że miała w tym jakiekolwiek doświadczenie, maska na razie była niezwykle szczelna. O dziwo. No dobra, ale nie będzie tak stać i myśleć, bo przecież widziała, że Matt gdzieś spadł. Błyskawicznie znalazła się w miejscu, w którym wylądował ostatecznie. Zatrzymała się obok i przykucnęła nad nim, próbując dopatrzeć się tego, co mu jest.
- hej, słyszysz mnie? nie pokaleczyłeś się za bardzo? - zapytała zwykłym, opanowanym tonem, starając się dalej kryć wszystko, co działo się w jej głowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matt




Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:20, 02 Lut 2010    Temat postu:

Przeniósł po chwili wzrok na blondynkę i uśmiechnał się blado.Własciwie nic mu nie było , najbardziej ucierpiała porozcinana o ostre krawędzie lodu noga. Jak do0brze ze tylko ona.
-Nie chyba wszystko ok.-powiedział mając nadzieję,że zabrzmi to szczerze. Podnióśł się na łokciach.
-Wygląda na to,że zbieramy się do domu.-powiedziałcałkiem wesoło jak na tę podłą chwilę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille




Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:29, 02 Lut 2010    Temat postu:

Skinęła w milczeniu głową i pomogła chłopakowi wstać. Jak na tak drobną osobę, miała dużo siły, więc prędko się z tym uporała. Mimo wszystko ani razu się nie uśmiechnęła, jakby jej wcześniejsze szczęście nagle wyparowało. Pewnie i tak było.
Dobra, a teraz wybacz, że napiszę, że tak powiem, za Ciebie, ale szkoda czasu na babranie się w paru postach więcej. Tak więc ten kawałek pociągnę (;. Ale to tak na marginesie.
No więc blondynka zarzuciła sobie rękę Matta na szyję, nie wiedząc, czy dojdzie zupełnie sam, i jakoś go doprowadziła do domu. Zdjęła z niego kurtkę i odwiesiła, po czym usadowiła chłopaka na kanapie w salonie.
- nie ruszaj się stąd. - ostrzegła poważnie i już była w przedpokoju. Zostawiła swój materiałowy płaszcz na wieszaku i udała się do kuchni, gdzie przygotowała dwie gorące herbaty. Była trochę zsiniała z zimna, tym bardziej że nie była ubrana odpowiednio na tę porę roku. W domu to co innego, no ale. Zaraz i tak będzie trzeba iść spać. W każdym bądź razie wróciła do szatyna i podała mu kubek z napojem, sama zaś usiadła na drugim końcu kanapy. Nie była obrażona ani nic, jedynie przekonana, że chłopak wini ją za te wydarzenia. No cóż, sama wyrzucała to sobie w myślach.
- przepraszam, to moja wina. - mruknęła, nie podnosząc wzroku. Wbiła go martwo w naczynie pełne herbaty, starając się, by jej mina w dalszym ciągu szczelnie wszystko kryła. Kompletnie wszystko, o czym myślała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matt




Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:42, 02 Lut 2010    Temat postu:

Chwycił kubek i grzał sobie dłonie. Czuł odrętwienie w nodze ale nic nie mówił. Po co . NAwet dobrze,że miał czarne spodnie i żadnej razny sam nie dostrzegał chociaż czuł,że coś się sączy na kanapę. Przeklnał pod nosem i upił łyk.
-Nie wiem czego się teraz boisz. Już po wszyswtkim-powiedziałstarając się uśmeichnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille




Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:48, 02 Lut 2010    Temat postu:

No cóż, niezbyt mu wyszedł ten uśmiech. Zmarszczyła podejrzliwie brwi.
- nie zaprzeczysz, to moja wina. - mruknęła ponownie i niemal natychmiast przykucnęła na podłodze, odkładając kubek na stolik.
- cholera, ty krwawisz. - mruknęła, oglądając nogę Matta. Pobiegła do innego pomieszczenia i wróciła po kilku minutach, z miską wody i apteczką, którą znalazła w łazience. Na szczęście.
- nie ruszaj się. - ostrzegła tylko i delikatnie przemyła ranę szatyna. Potem odkaziła (hm, jeżeli to ta nazwa) jego nogę oraz opatrzyła ją, starając się postępować możliwie jak najdelikatniej. Popatrzyła w górę, jakby oczekiwała, że Matt od razu ujawni, jak bardzo się na nią gniewa. No dobra, nie zrobił tego. Widać chce poczekać. Posprzątała po sobie i wróciła. Gdy znalazła się na poprzednim miejscu, z naczyniem w dłoniach, odkryła, że herbata nieco ostygła. Napiła się więc, chcąc przestać myśleć. Jakoś jej nie wychodziło, a do tego prawie że wylała zawartość szklanki na podłogę. W ostatniej chwili temu zapobiegła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matt




Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:53, 02 Lut 2010    Temat postu:

-Camille.Uspokój się.-powiedział łągodnie. Piekło go wszystko zaczał bowiem oddtajać. Spojrzał na ranę. No nie wyglądało to fajnie , z najmniejszych wykarakać się najgorzej. Wywrócił oczami odstawiając szklankę na tolik.
-Zostaliśmy sami , czy tego chcesz czy nie. TAk już będzie-powiedziałz uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille




Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:56, 02 Lut 2010    Temat postu:

No dobra, wpadła na to już wcześniej, ale dalej coś jej nie pasowało.
- parę spraw. - ostrzegła go. Zanim da spokój, musiała wszystko wiedzieć.
- po pierwsze, wiem, że jesteś na mnie wściekły. nie musisz udawać. po drugie, przecież wrócisz do Lisy, prawda? no a po trzecie, ja straciłam swoją szansę. - mruknęła niechętnie, wbijając wzrok w czarny materiał sukienki. Biorąc pod uwagę wydarzenia tego dnia, zapomniała dawno o porannym samopoczuciu, teraz nie czuła nawet cienia bólu głowy. I dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matt




Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:02, 02 Lut 2010    Temat postu:

Westchnał ciężko.
-Wracać można do osób które tego chcą, a Lisa nawet jakby to już dawno mnie skresliła. Zresztą widziałaś.Poza tym, czy mam rozumieć,że ta sytuacja wcale Cię nie cieszy.?-spytał nieco marszcząc brwii. Po co były te szopki kiedy ani w te ani w te nie ma zadowolenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camille




Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 912
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:06, 02 Lut 2010    Temat postu:

- wiesz, jak jest ze mną. ja za to doskonale zdaję sobie sprawę, że musi ci być z tym źle. chciałabym ci jakoś pomóc w tej chorej sytuacji. - przez chwilę obserwowała chłopaka, dzwoniąc nerwowo palcami o kubek, aż opróżniła go do końca. Wtedy zostało jedynie wybijanie nerwowych rytmów na oparciu kanapy, co też uczyniła. Przeniosła wzrok na ścianę. Później jednak nie wytrzymała i znowu spojrzała na kompana. Stwierdziła, że chyba jej nie uderzy, jeśli się przybliży, więc przysunęła się do niego.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Camille dnia Wto 17:06, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matt




Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:11, 02 Lut 2010    Temat postu:

Objął ją ramieniem i przysunał do siebie. Czego teraz się bałą.? On chyba nigdy kobiet nie zrozumie. Westchnał cicho. Wieczór stawał się już późny. Co będą robili teraz.? Będzie go unikała czy powróci do poprzedniego działania.?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.petsandpeople.fora.pl Strona Główna -> Małe gospodarstwo Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 6 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin