Korytarz

Annie

-Musze iśc do łazienki..-mrukneła do niego czerwieniąc się. Zebrała swoje rzeczy i przeprosiwszy wyszła do talety by móc się przebrać.

Mike

A ten jak zwykle bez pytania nauczyciela ruszył za nią. Podbiegł do niej i złapał ją za rękę. - Przepraszam - powiedział.

Annie

-Nic się nie stało. Przecież to nie Ty mnie polałeś-powiedziała uśmiechając się. Wiedziała,że był zły przez nią więc nie chciała by doszło do kłótni porozmawia z Thomasem. -Chodź muszę się przebrać-powiedziała i pociągnęła go do swojej szafki.

Pozwoliłam sobie poprawić xD
Nax.

Mike

Poszedł za nią. - Ale nie za to, za to jaki jestem - mruknął pod nosem.

Annie

-Więc musze Cię przeprosić za to ,że Cię kocham-powiedziała zmaykając szafkę i podtykając mu dłon z pierścionkie4m pod nos. Pogłaskała go po policzku. -Jesteś wspaniały-powiedziała nie chcac się przytulać by go nie zmoczyć.

Mike

- Chłopak przytulił sie do niej. - Jeszcze raz przepraszam - powiedział. - Ale będę miał przerąbane ja wrócę do klasy - mruknął.

Annie

Spojrzała na niego podejrzliwie.
-Profesor Bardo.?-spytała chcąc wiedzieć czy tylko o to chodzi czy może u kogoś sobie przerąbał.

Mike

- Tak - odparł. - Wyszedłem bez pytania chociaż powiedział, że mam wracac - mruknął. - Nie nadaje się do szkoły. wszystko robie nie tak - dodał.

Annie

-BArdo trzyma dyscypline, ale nie jest taki zły. Pozwala wyjśc na papierosa ludziom chociaż krzyczy ,że mają wracać.Porozmawiam z nim na stosunkach między luckich mam za godzinę.-powiedziała i chwyciła go za dłon ciągnąc go ze sobą do łazienki.

Mike

Wszedł z nią do łazienki. - Nauczyciele mówią już jaki to ja jestem okropny - mruknął pod nosem.

Annie

-Bo się nie znaja-powiedziała zmykając za nimi drzwi. Bez zastanowienia zsuneła z siebie bluzke i rzuciła nią w chłopkaa by przestałsię zadręczać. Wsuneła na siebie krótką do pół uda tunikę i zsuneła mokre spodnie zakłądając rajstopy. Mokre ubranie schowała dop torby.-Może być.?-spytała figlarnie.

Mike

Podszedł do niej i musnął ją delikatnie w usta. - Teraz to dopiero bedę zazdrosny - szepnął.

Annie

-Teraz to będe obok Ciebie-powiedziałą wesoło i pocałowała go przeciągle. -Nie wracamy na psychologie. Chodź do baru.-powiedziała chwytając go za dłoń. Chyba,że powinni razem wrócić na lekcje.?

Mike

- Dobrze - powiedział i chwycił ją za dłoń. Wyszedł z łazienki i udał się przed siebie. - To gdzie teraz? - zapytał.

Annie

-Tam-powiedziała i wskazała palcem na napis bar. Uśmeichnęła się chochliczo.