Centrum handlowe

Matt

Kucnął przy niej.-Spokojnie ja też mistrzem nie jestem w tej dziedzinie-powiedziałz usmiechem. Odgarnął jej kosnyk za ucho. Granatowa , albo chabrowa.?-zaproponował. Te kolory do niej pasowały.

Lisa

- Wybieraj ja przymierze. - westchnęła bezsilnie. Jak ona nie lubiła gdy nie mogła być samowystarczalna! Zowu skrzywiła się widząc te wszystkie ciuchy...

Matt

Wstał i obszedł trzyktotnie wieszaki Wybrał pięc sukienek.-No dobrze to do przymierzalni-rzucił kierując się w ich strone-Weź mój płaszcz jeśli możesz-poprosił ją.

Lisa

Wzięła czarny płaszcz i ruszyła szybkim krokiem za chłopakiem. Podała Mu czarny płaszcz i rzuciła przeciągłe, mrożące spojrzenie dodają:
- Tylko się nie śmiej. Dla własnego dobra. - i już była w przymierzalni. xd

Matt

Podał jej pierwszą sukienke. Była skromna chabrowo grafitowa z tiulem i marszczeniem na brzuchu. Miała odkryte plecy i sięgała ziemi. Usiadł na pufie i czekał na dziewczynę.

Lisa

Wślizgnęła się niechętnie w sukienkę. Wyszła z przymierzalni oczywiście wykrzywiona grymasem.
- Nie uważasz, że przyda mi się coś krótszego? - wywróciła oczami. - W Tym się nie da chodzić! Wy to macie dobrze. - jęknęła.

Matt

Dziewczyna wyglądała pieknie ale nie chciał się z nią kłócić.Podał jej kolejną z czarnym stanikiem i bufkami.Prosta elegancka i do kolan.

Lisa

Wzięła sukienkę i znowu zniknęła w przymierzalni. Gdy wyszła była już nieco bardziej zadowolona z sukienki. Przynajmniej nie była taka długa co nie zmieniało faktu, że pałała nienawiścią do tego typu ubrań.

Matt

-Wyglądasz pięknie. -powiedział do niej z uśmiechem.Dla niego właściwie nie musiała reszty przymierzać. -Jak myslisz.?-spytał.

Lisa

Skrzywiła się na te słowa.
- Sama nie wiem... Ty znasz się raczej lepiej ode mnie. - prychnęła stanowczo. - Ja tam wolę jeansy i koszulkę... - mruknęła na koniec. - Ale Tobie raczej dam rade pomóc. - dodała z figlarnymi iskierkami w oczach.

Matt

-No dobrze mądralo , Jeszcze te.-powiedział i podał jej tym razem zieloną taką morską z tiulem i wolaką do kocha. Była w stylu retro co podkreślało jej kobiecośc.

Lisa

Wzięła niechętnie sukienki i na nowo wślizgnęła się do przymierzalni. Zaraz wyszła w owej sukience w morskim kolorze i pokazała się "specjaliście".

Matt

-No no..-powiedział Dziewczyna na prawdę prezentowała się świetnie. Po chwili jednak uśmeich zniknął z jego twarzy-Lisa, sama musisz zdecydować .-powiedział stanowczo.

Lisa

Jęknęła. No tak wybór, wybór.
- No to mam jedno pytanie: Twoim zdaniem na świadka lepsza jest sukienka czarna czy jaśniejsz - czyli ta? - zapytała niecierpliwie oczekując na odpowiedź. Chciała już przebrać się w swoje ubrania i mieć spokój aż do dnia ślubu Annie.

Matt

Westchnął chwytając sukienkę o której mówiła. Ona nie była czarna była chabrowa , ale miała czarny mardzczony biust i bufki. Stanął za dziewczyna.-Lisa jesteś kobietą spójrz w lustro-powiedział ciepło. Trzymał obok niej na wieszaku druga sukienkę.-Teraz skup się, która wygodniejsza był dla Ciebie i która byś wolała-dodał.