Sala nr. 12

Gość

Spojrzała za Annie i za Mike, podeszła do Alice, - nie martw się...będzie dobrze - powiedziała i spojrzała na nią, miała nadzieję że zaraz się skończy operacja.

Alice

Mam nadzieję. tak chciała w to wierzyć. Ale dlaczego nie potrafiła?! Wciąż wstrzymywała łzy. Bała się. Bardzo.

Gość

Lekko ja przytuliła, - ja też się boję, ale wiem ze są silni i wyjdą z tego cali i zdrowi - powiedziała z uśmiechem i spojrzała w jej oczy, - my też musimy być silne - dodała.

Alice

Przytuliła się bardzo mocno. Tak, tego jej brakowało. Teraz tak jakby przejęła myślenie Blanki. Tak, poradzą sobie. zaczęła w to delikatnie wierzyć.

Gość

Uśmiechnęła się, już mniej się bała, a jeśli nawet by coś się skomplikowało, to ona nigdy nie przestanie kochać Garrusa. Zerknęła na drzwi od sali i usiadła na krześle, wpatrując się w nie.

Garrus

Lampka zgasła... Drzwi się otworzyły... Wyjechało tylko łóżko z Garrusem. Po paru minutach wyjechał Gariss. Lekarze przywieźli ich do sali i obok łóżek dali krzesła dla ich dziewczyn. Młody lekarz popatrzył na dziewczyny i powiedział Mają szczęscie że mają takie drugie połówki i uśmiechnął się do nich i wyszedł. Zamknął drzwi.

Alice

Usiadła przy Garissie i złapała go za dłoń. Dopiero się wybudzał, ale juz widziała, że jest bardzo słaby.

Gariss

Jego ręka sie lekko ścisnęła. Co się dzieje... ledwo co udało mu sie wyszeptać.

Alice

Nic Skarbie.... Miałeś... ehem... wypadek? I przeszczep. powiedziała cicho i przyłożyła dłoń do jego policzka.

Gariss

Dziekuje że ciągle przy mnie byłaś.. powiedział i zasnął. Odprężył się przy jej dotyku.

Alice

Spojrzała na Blankę z wdzięcznością. Wystukała esemesa do brata i odłożyła telefon. Przesunęła dłoń na dłoń [taaa ta polszczyzna xD] Garissa i delikatnie po niej przejechała palcami. Patrzyła na Niego z ufnością.

Gość

Szybko podeszła do Garrusa i złapała go za rękę, cieszyła się że wszystko się udało. Patrzyła na niego i czekała aż wrócą mu siły i się obudzi.

Garrus

Wybudził się. Otworzył oczy. Udało się? cicho wyszeptał. Jego oczy były przymrużone.

Gość

Spojrzała na Garrusa, - tak, wszystko jest w porządku - powiedziała z radością w głosie, - Kocham cię - szepnęła i uśmiechnęła się.

Garrus

Też Cię kocham. na jego twarzy pojawił sie uśmiech. Mogłabyś dać mi ciumka? mówiąc to podniósł jedną brew.