Przy lesie.

Gość

Nie! To co Ty sobie myślisz?! warknęła waląc ją w nos. Poleciała krew.

Alice

A odczep się! warknęła i zaczęła biec w druga stronę. Krew sączyła się jej po dłoniach. Psychopatka! krzyknęła jeszcze.

Gość

Idiotka! krzyknęła za nią. Stwierdziła, że nie bedzie za nią biec. Poszła do domu.

Mike

Przyszedł z Mattem.
No to jesteśmy - powiedział z uśmeichem i usiadł na ławce.

Matt

Usiadał obok chłopaka. W parku było pięknie. Zły nastrój uleciał z niego.
-Ładnie tu powiedział.

Mike

Ta - powiedział. Szczerz to on nie przywiązywał uwagi do takich błahostek.

Matt

Nie miał pojęcia o czym mógłby z nim teraz porozmawiać. Miał wrażenie, że każdy temat będzie drażliwy. Może chłopak sam coś zaproponuje..

Mike

no cóż skończyły mu się tematy do rozmowy. Może chłopak coś zaproponuje.

Matt

-Tak włąściwie to jak ponałeś Blankę?-spytał. Nie wiedział czy go nie urazi tym pytaniem, ale był ciekawy. W pewien sposób nawet go podziwiał.

Mike

zapukałem do jej domu - powiedział z uśmeichem.
No i tak się wszystko zaczęło.

Matt

Uśmiechnął się lekko.
-No to rzeczywiście oryginalnie- odpowiedział.

Mike

Ta - powiedział z uśmeichem.
A wy jak się poznaliście - zapytał się po chwili.

Matt

-No cóż..Zrobiłem dokładnie to samo -powiedział lekko się uśmiechając.

Mike

Aha - powiedział z uśmeichem. No i znowu nie miał nic do powiedzenia.

Matt

Nie chciał męczyć chłopaka. Spojrzał na niego.
-Mike..może chciałbyś odpocząć.?-spytał.