Przy lesie.

Carla

Zwykły park w pobliżu lasu.

Chodziła po parku od prawie dwóch godzin. Zatrzymała się na chwilę i dopiero wtedy zorientowała się, że idzie tą ścieżką już któryś raz. Uśmiechnęła się sama do siebie. Usiadła na pobliskiej ławce, wyprostowała nogi, odchyliła głowę do tyłu i zamknęła oczy.

Mike

Przyszedł po parku. Na głowie miał kaptur i ten zasłaniał mu oczy. Nic nie widział. Nagle się o coś potknął i przewrócił się. To były nogi dziewczyny.
Kur... - krzyknął na cały głos. Wpadł prosto do kałuży z błotem.

Carla

Nagły krzyk kogoś zerwał ją z ławki. Spojrzała na chłopaka i podeszła do niego szybko. - Nic Ci nie jest? - spytała, wyciągając w jego stronę rękę, by pomóc mu wstać.

Mike

Nic poza tym, że jestem cały brudny - powiedział wstając.

Carla

Roześmiała się, widząc jak brudny jest chłopak. - Przepraszam. - powiedziała opanowując śmiech. - Jak błoto wyschnie, strzepiemy to z Ciebie. - dodała po chwili. - Jestem Carla.

Mike

Mike - powiedział ze skwaszona mina. Był bardzo zły.

Carla

-Miło mi Cię poznać, Mike. - uśmiechnęła się. - Proszę, rozchmurz się. Nie chcę, żeby pierwsza osoba, którą tutaj poznałam miała taki humor. I to przeze mnie najwyraźniej. - powiedziała po chwili, patrząc na jego niezadowoloną minę. Uśmiechnęła się pocieszająco.

Mike

Uśmiechnął się.
Może być - zapytał się. Usiadł na ławce tam gdzie siedziała dziewczyna.

Carla

-Co może być? - spytała, siadając obok niego. Tym razem nie wyprostowała nóg. Nie chciała, by kolejna osoba wylądowała przez nią w kałuży.

Mike

No rozchmurzyłem się - powiedział znowu z uśmiechem. Dziewczyna chyba była bardzo rozkojarzona.

Carla

Zaśmiała się, już rozumiejąc wszystko. - Sorry. Oczywiście, że może być. I to bardzo. - powiedziała z uśmiechem. - Skąd jesteś? - spytała po chwili, zerkając na chłopaka.

Mike

Z Kalifornii, a ty - zapytał się z uśmeichem. Teraz on rozprostował nogi. Trudno może teraz kogoś spotka to co go.

Carla

-Włochy. - odpowiedziała od razu. Kochała to miejsce, lecz coś ją stamtąd wyrwało. Może chęć zwiedzenia świata. Uśmiechnęła sie kątem ust.

Mike

Włochy to chyba daleką stąd - zapytał się dla pewności. Nie był dobry z geografii. Nie był dobry z niczego co było przedmiotem w szkole.

Carla

-Trochę daleko. Ale to piękny kraj. - odparła z uśmiechem. - Od jak dawna już tu mieszkasz? - spytała po krótkiej chwili.