Dom zwariowanej

Alice

[ spaadaj z rondem ;p nie lubię ;p a co do ucha... to mój trik ;p tez spadaj ;p]

Doobra, nie śpię juz od ładnych dziesięciu minut. uświadomiła go z uśmiechem. Odwróciła się i wtuliła się w niego. Przepraszam. szepnęła.

Gariss

// jak ucho to Twój trick...? o.O to ja w autokarze to opatentowałem xD no to nie rondo ale będzie długoooo ok? ^^ O! Ale Ty opatentowałaś trick ( nie kojarzyć xD ) z ręką ^^ //

Za co przepraszasz? położył rękę na jej policzku.

Alice

[spaaaaaaaaaadaj xd w takim razie nie dostaniesz jutro nic. Wypchaj się ;x ]

Za... za to, że żyję. chodziło jej o swoje zachowanie, ale nie wiedziała jak to określić.

Gariss

// EJ NO!!! NIEEEEEEEE Sad

... Proszeęęęęęęęęęęę :****** XD //

Przestań już... szepnął jej do ucha. Zaczął ją namiętnie całować.

Alice

[jak się zamkniesz to bedzie ;x]

Odwdzięczyła się pocałunkami. Przylgnęła do niego mocno. Znów go pragnęła. Jak on to robił?

Gariss

Nie sądził że Alice ma ochotę na coś więcej. Jedynie co zrobił to zaczął po jej całym ciele wodzić rękoma. Kocham Cię... szepnął jej do ucha.

Alice

W przerwie między pocałunkami odszepnęła. Tez Cię kocham... i zaczęła pocałunkami zniżać się. Na razie kończyła całowac tors.

Gariss

Co ona kombinuje? pomyślał z uśmiechem na twarzy. Podobało mu się to co robiła.

Alice

Zeszła jeszcze niżej, ale nie odważyła się zejść tam oO. Wróciła do ust. Pocałowała go namiętnie. Jesteś dla mnie najważniejszy... szepnęła mu do ucha.

Gariss

Normalnie wyjęłaś mi to zdanie z ust. szepnął i zachaczył sie kciukami o jej stringi. (? xD)

Alice

[może być...]
Usmiechnęła się zawadiacko. Ze jestes dla siebie najważniejszy? zasmiała sie.
Tak, to jej cecha- łapanie za słówka. Pocałowała go ponownie.

Gariss

Zaśmiał się Że Ty jesteś dla mnie najważniejsza i tak o to sposobem Gariss łapiąc fazę złapał do jednej dłoni przedramiona Alice, a drugą zaczął ją łaskotać.

Alice

Nie, nie... proszę... tylko nie to xD powiedziała śmiejąc się. Nienawidziła łaskotek ;x bo była wtedy bezbronna. Ostrzegałam Cię już, że siebie nie kontroluję jak mnie łaskoczesz? zapytała prawie się dławiąc ze śmiechu.

Gariss

Spokojnie mam błyskawiczny refleks powiedział to nagle łapiąc nogę Alice która leciała na jego twarz ( xD soczewka Razz

) . Zaczął ją łaskotać po dekolcie, brzuchu i kolanach.

Alice

[a jeśli powiem, że Alice nie ma łaskotek oO xD]

Tak, on zawsze wiedział jak poprawic jej humor. PO kilku minutach stwietrdziła Błaaagam... przestań. Wykończyłeś juz mnie fizycznie. Psychicznie zreszta też. zasmiała sie.