Annie's Hause

Mike

Przyszedł z Annie.
No to jesteśmy - powiedział z uśmeichem. Czekał aż dziewczyna otworzy drzwi.

Annie

Wyciągnęła klucze z torebki i otworzyła drzwi.Gdy chłopak wszedł zamknęła je i poszła do kuchni. Wolała mu się już nie narażać.

Mike

Chłopak poszedł za dziewczyna. Przytulił ją do siebie.
Co się stało, że jesteś taka smutna - zapytał się.

Annie

-Nie jestem smutna -powiedziała zgodnie z prawdą i spojrzała na niego. Wydawał się zmęczony i lekko przygnębiony.-Poprostu nie chcę bardziej popsuć Ci humoru.-dodała i przyłożyła dłoń do jego ciepłego policzka.

Mike

Nie wiem co by się musiało stać żebyś mi popsuła humor - powiedział z uśmeichem. Musnął ją delikatnie w usta.

Annie

Uśmiechnęła się do niego lekko.-Wyglądasz na zmęczonego-powiedziała z troską-Chcesz się może położyć .?

Mike

Może jestem trochę zmęczony, ale nie chce mi się spać - powiedział z uśmeichem.

Annie

Westchnęła. -Ale położyłbyś się obok mnie , gdybym chciała.?-spytała. To była jedyna szansa, by odpoczął.

Mike

Dla ciebie wszystko - powiedział z uśmeichem. Pocałował ją w policzek.

Annie

Poszła do sypialni i poprawiła pościel. Narzuciła koc i położyła się. Pociągnęła go za rękę by zrobił to samo.Kiedy już leżął obok niej położyła głowę na jego klatce piersiowej i wsłuchała się w jego zwalniające icie serca .

Mike

Chłopak zaczął bawić się jej włosami. Od czasu do czasu się uśmiechał.

Annie

Kreśliła palcem rózne wzory na jego torsie. Co jakiś czas przymykała oczy. Podniosła głowę, by sprawdzić, czy zasnął.

Mike

Uśmiechnął się delikatnie. Przymknął lekko oczy i rozmyślał nad wszystkim. Nad tym co zdarzyło się w ostatnich dniach.

Annie

Podniosłą się z miejsca i usiadała po turecku.Patrzyła na swojego anioła.Wychiliła się i sięgnęła po blok i ołówek, zaczęła szkicować swoje Szczęście.

Mike

Nawet nie wiedział kiedy chłopak przysnął. Od czasu do czasu się uśmiechał. Śnił mu sie piękny sen. On, Annie malutkie dziecko.