Szpital

Pixie

-Nie zmuszaj się-powiedziała mając na myśli jego stan zdrowia. -Chcę być już tylko z Tobą niech Cię wypuszczą-powiedziała błagalnie. Spojrzała mu w oczy i sięgnęła jego ust. Pocałował go przeciągle.

Seth

Gdy pocałunek dobiegł końca westchnął i położył zirytowany głowę na poduszkę.
- Ech... Jestem do niczego. - mruknął krzywiąc się w okropnym grymasie. Miał na myśli swój kiepski stan. Będzie musiał Jej to jakoś wynagrodzić, to pewne.

Pixie

Spojrzała na niego czule.-Nieprawda-powiedziała cicho lecz stanowczo.Ujęła jego smutną twarz w dłonie i pocałowała go tym razem tak jak jeszcze nigdy , tak ,że ich języki zatańczyły. Ona go kochała i nic tego nie zmieni.

Seth

On tam wiedział swoje i nic tego nie zmieni, mimo, że był bardzo zadowolony z "prezentu" dziewczyny. Przyciągnął Ją do siebie bliżej, pewnym ruchem.

Pixie

Odsunęła się od niego po dłuzszej chwili i usmiechnęła się niewinnie.Przechyliła głowę lekko na bok i zamrugała oczami. Tak jak teraz się ejszcze nie czuła.

Seth

Spojrzał na dziewczynę z szeroki, zwykłym dla siebie uśmiechem. Gdyby tylko teraz nie był taki połamany... Do sali weszła znowu nowa pielęgniarka. Rzuciła im badawcze spojrzenie i jak kiedyś wszystko posprawdzała.

Pixie

Chwyciła go za dłoń. Tyle jej wystarczyło, musiało. -Jestem z Tobą szczęśliwa-powiedziałą cicho jakby ktoś ich podsłuchiwał.

Seth

- Ja z Tobą też. - powiedział z szerokim uśmiechem rozciągającym mu twarz. Pielęgniarka wyszła nieco naburmuszona, a chłopak przyciągnął dziewczynę do siebie, by jeszcze raz złączyć ich usta.

Pixie

Chciała wpleśc dłoń w jego włosy ,ale wiedziała ,że gdy tak zrobi naprze na niego, a wtedy zabolą go żebra.Całowała go tera delikatnie przyszczypując nieco jego wargi.

Seth

Gdy po raz kolejny się od siebie oderwali położył głowę na poduszkę krzywiąc się w grymasie.
- To jest irytujące! Nawet nie moge dużo robić, a tylko leżeć.

Pixie

W błogim spokoju wstała z łózka chłopaka i przeczesała dłonią włosy.-Idę do lekarza, dopytam-powiedziała i cmokneła go w czoło po czym wyszła.

Seth

Odprowadził Ją wzrokiem i westchnął ciężko. Spojrzał błagalnie w górę, krzywiąc się koljeny już raz w grymasie.

//Po (np.) miesiącu? xP//

Pixie

Wróciła z obojętnością malującą się na twarzy.Ponownie zajęła miejsce obok chłopaka na łóżku.Odgarnęła kosmyk za ucho i pojrzała mu w oczy. -Możesz wyjść choćby teraz na własne życzenie. Ale musisz podpoisać paierek o opiekę dwa razy w tygodniu.-powiedziała lekko unosząc kąciki ust.

Seth

- Zgadzam się!. - odpowiedział błyskawicznie, już niecierpliwie się kręcąc. - Przyprowadzisz tu kogoś? - poprosił zadowolony, że wyrwie się z tego szpitala.

Pixie

Wstała i podeszła do szafki stojącej obok łózka. Wyciągnęła z niej arkusz i długopis-Dyktuj-powiedziała wesoło-Albo wypisz a ja Cię spakuję.