Zagajnik

Mike · Wysłany: Sob 23:28, 20 Mar 2010 Temat postu:

- Może byc - odparł obojętnym tonem. Nigdy nioe patrzył na naturę jako coś pięknego.

Camille · Wysłany: Sob 23:35, 20 Mar 2010 Temat postu:

W odpowiedzi uśmiechnęła się i usiadła gdzieś na ziemi, pociągając blondyna za sobą. Westchnęła cicho, bo dużo zmartwień miała. Wydawało jej się, że tak jakby zdążyła się w nim zakochać. Wydawało, bo sama nie wiedziała, czy jej się coś nie pomyliło. Ciężko jej było zaufać sercu ;x.

Mike · Wysłany: Sob 23:37, 20 Mar 2010 Temat postu:

Usłyszawszy westchnięcie dziewczyny od razu spojrzał na nią. - Coś się stało? - zapytał.

Camille · Wysłany: Sob 23:38, 20 Mar 2010 Temat postu:

Pokręciła przecząco głową.
- Ostatnio po prostu mam dużo kłopotów. - odpowiedziała zgodnie z prawdą, bo nie zamierzała mu wyjawić swoich podejrzeń.

Mike · Wysłany: Sob 23:40, 20 Mar 2010 Temat postu:

- A dokładniej? - zapytał patrząc na nią cały czas. Chcicął wiedzieć co ją trapi i pomóc jej.

Camille · Wysłany: Sob 23:41, 20 Mar 2010 Temat postu:

- To wszystko jest dla mnie strasznie trudne, nie mam wielkiego wsparcia. - westchnęła cicho, Bogu dziękując, że może zwalić winę na inne troski.

Mike · Wysłany: Sob 23:43, 20 Mar 2010 Temat postu:

- Mhm - odparł tylko i spojrzał przed siebie. Nie chciała mówic to nie. Wiedział, że nie chodzi o to co powiedziała.

Camille · Wysłany: Sob 23:46, 20 Mar 2010 Temat postu:

- Obydwoje mamy pełno problemów. - westchnęła pod nosem i w pewnej chwili ni stąd, ni zowąd (nie, nie pamiętam, jak to się pisało) pocałowała Mike'a, ale bardzo delikatnie, a potem się odsunęła, nie mogąc przewidzieć reakcji.

Mike · Wysłany: Sob 23:53, 20 Mar 2010 Temat postu:

Od za to przysunął się do niej i pocałował ją delikatnie. Odsunał się delikatnie. Robił to niechętnie.

Camille · Wysłany: Nie 0:03, 21 Mar 2010 Temat postu:

- A tym razem wiesz, co robimy? - uśmiechnęła się do niego i przytuliła jakoś tak, a potem pocałowała blondyna w policzek, coby nie wymuszać na nim więcej, jak nie chciał. Kto go tam wiedział, ej.

Mike · Wysłany: Nie 0:05, 21 Mar 2010 Temat postu:

- Wiem - pow2iedział╔. - Całujemy się - dodał z uśmeichem. Pocałował ja po raz kolejny, - I znowu to robimy - odparł.

Camille · Wysłany: Nie 0:07, 21 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiała się cicho.
- I mam wątpliwości, czy na pewno wiesz, co robisz. Chyba że jesteś pewien i nie będziesz potem żałować. - oznajmiła z takim swoim zwykłym uśmiechem, ale of kors odwzajemniła.

Mike · Wysłany: Nie 0:09, 21 Mar 2010 Temat postu:

Pocałował ją po raz kolejny. - Wiem co robię i zapewniam cię, że żałować nie będę - powiedział z uśmeichem.

Camille · Wysłany: Nie 0:14, 21 Mar 2010 Temat postu:

- Jasne, nie wierzę ci. - parsknęła z lekkim rozbawieniem, ale jeżeli chodzi o protesty, to właśnie na tyle było ją stać i dalszych nie zamierzała przeprowadzać. Tak więc znowu go pocałowała, tym razem jakoś dłużej i czulej, a potem zamknęła oczy, rozpoczynając kolejny pocałunek.

Annie · Wysłany: Nie 0:24, 21 Mar 2010 Temat postu:

Za radą Lisy wybrała się na spacer, tudzież bardziej bieg po lesie. Wybrała zagajnik z nadzieją,że o tej porze będzie tu mało osób.Ubrana w dres przemierzała teren biegnąc spokojnie i wyrównując oddech. W oddali dotrzegła dwie sylwetki. Oho czyżby i tu nie było spokoju, czy może miasto zmieniło się w metropolię na skalę światową.?Zwolniła nieco z racji ,ze tak czy siak zbliżała się w ich stronę. W końcu przystanęła i oparła dłonie o kalan by nieco odpocząć. Jej wzrok mimowolnie powędrował ku sylwetkom. To co zobaczyła.. no cóż. Nie mogła w to uwierzyć, w tej chwili tłumaczyła sobie przywidzeniami.