Zagajnik

Annie

Schowała aparat do torebki i wzięła psa na kolana. Otrzepała go z zimowego puchu i delikatnie pstryknęła w nosek. -Rozchmurz się.Zamieszkasz z nami.

Naxod

Zaraz... Z nami? Mike! Haha! To dopiero będzie. Podniecony tą myślą zaczął się wiercić, lizać i pogryzać dziewczynę. Na chwilę ustał.
- A macie jeszcze Kłaka? - zaszczekał.

Annie

Spojrzała nagle srogo na psa.-Tylko pamiętaj. Masz być miły dla Mike inaczej będziemy musieli trzymać Cię oddzielnie-powiedziała do psa.-Poza tym Nax kocham go ponad życie więc proszę uszanuj to-dodała już nieco cieplej. Nie zależnie od tonu jej oczy się smiały.

Naxod

- Ale bez przesady! - szczeknął raz, ale stanowczym tonem. Nagle kichnął i otarł łapką mały, czarny nosek. Spojrzał na Annie figlarnie i zamerdał ogonkiem. Zeskoczył i zaczął ciągać Ją za kurtkę. Chciał się bawić. xD

Annie

-Nie ma nic do zabawy-powiedziała bezradnie szukając jakiegoś patyka.-Ułamała kawałek wystającej ze śniegu załązki i rzuciła mu.

Naxod

Rzucił się za gałązką dziko. Zaczął niuchać w śniegu i znalazł kijek. Wziął go zadowolony i podszedł kładąc się jakieś pół metra od dziewczyny. Patrzył na Nią zawadiacko machając ogonkiem i gryząc gałozkę.

Annie

Chwyciła patyczek i rzuciła raz jeszcze. Zastanawiała się czy Naxowi spodoba się życie z nimi. Ona nie znałą się na psach a już na prwno nie miałą zdolności do ich trenowania.

Naxod

Pobiegł za patykiem i wrócił robiąc to samo. Gdy dziewczyna kolejny raz wyciągnęła rękę, by zabrać patyk odskoczył do tyłu.
- Nie ma tak łatwo! - zaszczekał zadziornie.

Annie

Zaczęła go gonic zahaczając się czasami o korzenie drzew ukryte pod śniegiem. Nie mogła powiedzieć,że źle się bawiła.Wrećz przeciwnie usmiech nie znikał z jej twarzy.

Naxod

Podskakiwał zwinnie na śniegu. Ten to dopiero miał frajdę! Nie pamiętał kiedy ostatnio tak dobrze się bawił. Co chwila odwracał się do Annie tamosząc gałązkę, aż w końcu po dłuższym czasie ta pękła.

Annie

Przystanęła na chwilę i wyciągneła apart. Ta część zagajnika była jeszcze piękniejsza. Zabrała się za robienie zdjęć.No nie mogła się oprzeć.

Naxod

Przyglądał się dziewczynie uważnie z przekręconym na bok łebkiem. Usiadł na śniegu, w którym utonął. WPadł pod biały puch i gdy się już spod niego wydostał zaczął z nim walczyć. xD

Annie

POdeszła do niego wcześniej robiąc mu parę zdjęci i otrzepała go-Och naxiu-zasmiała się dźwięcznie.

Naxod

Spojrzał na dziewczynę zdziwiony. Potem zamerdał ogonkiem i zaczął skakać po nogach dziewczyny żeby wzięła go na ręce. Już trochę zmarzł.

Annie

Chwyciła go w ramiona i przechadzała się dalej. Nie tylko jemu było cieplej , ale i jej . Cieszyła się ,że będzie ich.