Las za miastem

Mike

Chłopak słuchał jej uważnie. No tak kolejna rodzina która miała gdzieś dzieci. Westchnął.

Tabriz

Przybył charakterystycznym jak dla siebie chodem.
Zatrzymał się i spojrzał zimno na chłopaka.
Zastrzygł uchem i położył sie pod drzewem.

Dalia

- Tak, wiem, jak z jakiegoś serialu. - mruknęła do chłopaka i przewróciła oczami. Nie była winna, że jej historia brzmiała banalnie.

Mike

Nie brzmi banalnie - powiedział.
Jestem tylko zdziwiony, bo znam trzy dziewczyny które również są z domu dziecka - dodał.

Dalia

- Och, tak, ostatnio porzucanie dzieci jest popularne. - odpowiedziała z goryczą w głosie blondynka. Do tej pory miała za złe swoim rodzicom, że ją wyrzucili. Nawet ich nie pamiętała.

Mike

Nie mówmy już o tym - powiedział. Jeszcze by cos głupiego palnął i dziewczyna by się obraziła.

Dalia

- Jasne, skoro chcesz. W takim razie możesz mi opowiedzieć coś o sobie. Swoją historię, albo coś. - stwierdziła i przyjrzała się chłopakowi nieco uważniej. Ciekawe, co usłyszy.

Mike

Nie lubię opowiadać i swoich problemach - powiedział.
Może to dlatego, że nigdy nie miałem komu o nich opowiadać - dodał.

Dalia

- Jeśli miałbyś kiedyś ochotę opowiedzieć o nich, możesz się do mnie zgłosić. Co jak co, ale tajemnic dochowuję. - odparła. Zastanawiała się, czy Mike kiedyś skorzysta z jej propozycji, miała też wielką nadzieję, że nie zabrzmiało to jak przymus czy coś w tym stylu. Westchnęła pod nosem.

Mike

Jeśli będę czuł takową potrzebę to przyjdę - powiedział.
Jeśli będziesz chciała jakiejś rady to ja też służę pomocą - dodał.

Tabriz

Przewrócił oczami słysząc rozmowę ludzi.
Wstał i spojrzał na nich...pokręcił pyskiem.
Kichnął a potem oblizał nos.

Dalia

- Jasne, zgłoszę się. - potaknęła dziewczyna. Rozejrzała się i zauważyła dobermana. Nie przepadała za zwierzętami, więc jakoś specjalnie do niego nie lgnęła.

Mike

Uśmiechnął się. Spojrzał na dobermana. Westchnął. Przymknął oczy i pogrążył się w rozmyśleniach.

Dalia

- Będę się zbierać, panie Zamyślony. - poinformowała nagle i popatrzyła na Mike'a. Napisała na kartce swój numer i wsunęła mu go w dłoń.
- Cześć.

Mike

Chłopak otworzył oczy.
Do zobaczenia - powiedział i schował kartkę do kieszeni. Wstał i poszedł w swoja strone.

nmgt.