Las za miastem

Gość

*

*

Uśmiechnęła się. Nie wiedziała o czym gadać. Zawsze tak miała.

Alice

Jeśli chcesz to możesz się zwierzyć. usmiechnęła się siadając na konarze drzewa.

Gość

Chyba nie ma z czego - powiedziała. Usiadła obok dziewczyny i odchyliła lekko włowę. Zamknęła oczy i wsłuchiwała się w szum wiatru.

Alice

Chyba nie urodziłaś się z urazem do takich typów. zaśmiała się siadając już na stercie jesiennych liści.

Gość

Otworzyła oczy i spojrzała na dziewczynę.
No poszłam do szkoły i dobrze się uczyłam. Nie chodziłam na imprezy i nigdy nie miałam chłopaka wiec wszyscy się ze mnie śmiali. Nie miałam przyjaciół, a w dodatku piękna siostrę która mnie jeszcze bardziej gnębiła - powiedziała wzdychając. To były najgorsze momenty jej życia.

Alice

Ehh... skąd to znam?! stwierdziła z grymasem. Mike...

Gość

Ale widać, że to tak na ciebie nie wpłynęło. Ja jestem bardzo nieśmiała chociaż w gruncie rzeczy bardzo bym chciał mieć przyjaciół, chłopaka i chodzić na imprezy tylko ktoś musiałby mi pomóc w tym - powiedziała.

Alice

Jak chcesz to ja mogę. zaproponowała z entuzjazmem.

Gość

Po chwili zastanowienia powiedziała z szerokim uśmeichem.
Od razu się polubiłam jesteś taka wesoła. Na pewno będziesz mi wstanie pomóc.

Alice

Dzięki. powiedziała zawstydzona. Jeśli tylko chcesz... uśmiechnęła się.

Gość

To raczej powód do dumy, a nie do wstydzenia się - powiedziała z uśmeichem. bardzo polubiła dziewczynę i czuła, ze ze wzajemnością.

Alice

Ty tez od początku stałaś sie dla mnie bliska. powiedziała z uśmiechem.

Gość

Właśnie sobie zdała sprawę, że ma przyjaciółkę. Taką prawdziwą.
Masz może psa - zapytała się po chwili. Tak jakoś zmieniła temat.

Alice

Mam... ale daleko.. powiedziała o swoich psiakach, które zostawiła z rodzicami.

Gość

Ja też zostawiłam psy, ale raczej to były mojej mamy - powiedziała z uśmeichem.