W środku lasu

Gość

- Jestem Elodie. Mogę się założyć, że mnie nie kojarzysz. Pewnie jesteś tu dłużej i nie spacerujesz zbyt wiele, ja też nie zawsze. - wyjaśniła dziewczyna, widząc minę Paula, a kąciki jej ust uniosły się ku górze.

/ wybacz, krótki, ale nie ma co pisać.

Paul

-Miło mi. Paul-przedstawił się i wyciągnął do niej dłoń.-Owszem nie wiedziałem Cię jeszcze- powiedział poprawiając szalik.

Gość

- Siadaj. - mruknęła Elodie i niespodziewanie pociągnęła chłopaka za rękę w dół, tak, że teraz siedział obok. Uśmiechnęła się niewinnie, chowając obie ręce za plecami.
- Czym ciekawym się interesujesz, co robisz, kogo znasz? - zapytała standardowo.

Wilczyca

Weszła zdyszana ucieczką. Położyła się przy jeziorze i patrzyła w dal. Łzy spływały jej bez przerwy po pysku. Czekała na kogoś, ale nie wiedziała czy przyjdzie.

Naxod

//Wilczyca jeszcze się nie znamy! xd//

Przyczłapał nad jezioro rozglądając się dookoła. Jego uwagę przykuły chodzące w rzędzie mrówki, które niosły szczątki robaków, liście i jakieś kawałki owoców. Przyglądał im się z zaciekawieniem po czym podniósł łapkę i uderzył nią w ziemię przerywając tym samym ich trasę.

Wilczyca

//Czekała na kogoś innego//

Czekała nadal, ale już domyśliła się, że nie przyjdzie. W tej chwili usłyszała czyjeś kroki. Spojrzała za siebie. Spostrzegła szczeniaka i podeszła do niego. Przyjrzała mu się uważnie.
-Witaj. - Przywitała się. Spojrzała na to miejsce gdzie szczeniak, lecz łzy, które leciały w stronę ziemi przestraszyły mrówki. No cóż jak wiadomo mrówki boją się wody. Smutno jej się zrobiło i usiadła pod drzewem.

Naxod

//A to przepraszam Wink

//

Podskoczył do góry wystraszony. Spojrzał na wilczycę.
- Cześć... - wyjąkał. Obserwował Ją przez cały czas uważnym wzrokiem. - Czemu płaczesz? - zapytał się po chwili. No tak, ciekawość jest silniejsza od strachu. Usiadł na ziemi.

Wilczyca

//Nie szkodzi//

Ktoś ją zapytał dlaczego płacze? To chyba nie możliwe. A jednak. Uśmiechnęła się, ale tylko troszeczkę
-Wiesz... nie mogę Ci powiedzieć. To sprawy osobiste. Znaczy... związane z właścicielem, weterynarzem, szpitalem, mną... Ale zmieńmy temat. Jeśli można się zapytać... jak masz na imię? A przepraszam. Nie przedstawiłam się. Jestem Wilczyca.... trochu dziwnie jak na wilka nie?- mówiła do szczeniaka przez łzy.

Naxod

- Naxod. No może trochę. Ale moje jeszcze dziwniejsze. - przyznał szczerząc małe, białe ząbki w uśmiechu. Podszedł do wilczycy trochę bliżej i na nowo usiadł na ziemi.

Wilczyca

Poczuła, że lubi tego szczeniaka. - To co pobawimy się? - spytała wyjmując piłeczkę zza drzewa. Łzy jej nie przestały się lać, ale za to uśmiech i radość zawitała na jej pysku.

Naxod

Podrapał się po głowie.
- A skąd Ty masz tu piłke? xD - zapytał zaciekawiony. Może trafił na jakiegoś magika? Ale byłaby wtedy zabawa! Mogliby sobie czarować i w ogóle. Wstał z miejsca.

Wilczyca

-Hmm.... to nie tak jak myślisz. Była tutaj. Zostawiłam ją tu kiedyś. A wracając do tematu to co bawimy się?- tłumaczyła się przed małym, ale ciekawskim szczeniakiem.

Naxod

- Aha, no dobra ale w co konkretnie? - zapytał wlepiajac już wzrok w piłeczkę. Ciekawe za ile ta zabawa mu się znudzi. W końcu zawsze tak kończy się jego zabawa. xD

Wilczyca

- No nie wiem. Może na początek poturlamy? - pytała. Też była ciekawa kiedy mu się znudzi.

Naxod

- Okej. - mruknął w odpowiedzi i ustał na przeciw wilka. Czekał aż suka poturla do niego małą piłeczkę. Przebierał łapakami zniecierpliwiony. xd