Nowoczesny i duży plac zabaw

Gość

Jest tu dużo huśtawek, pająków ( tych do wspinania się ) i ławki świerzo pomalowane i duużo dzieci
_______
Zaczęła huśtać się na huśtawce. To przywoływało wspomnienia... Patrzyła na radosne dzieci i ich rodziców.

Carla

Spacerowała po okolicach, nasłuchując różnych odgłosów, które wydawała przyroda. Westchnęła cicho wchodząc na teren placu zabaw. Spojrzała na małe dzieci i ich rodziców. Uśmiechnęła się delikatnie mimowolnie i przysiadła na ławce niedaleko huśtawek.

Gość

Zobaczyła nowo przybyłą osobę. Była to dziewczyna na oko w wieku Emily. I tak nie miała co robić, więc postanowiła do niej zagadać -Cześć! Emily jestem. Lubisz plac zabaw?

Carla

Podniosła wzrok na dziewczynę. Szybko ktoś się obok niej znalazł. - Cześć. Lubię przychodzić na place od czasu do czasu, by popatrzeć na te małe dzieci, jak się bawią i odpocząć trochę. - odpowiedziała z lekkim uśmiechem. - Carla, miło mi. - dodała zaraz.

Gość

Masz fajne imię. Miałam kiedyś wujka Carla. Chcesz się pohuśtać? Tak jak dziecko - dodała z uśmiechem i wskazała na pobliskie huśtawki.

Carla

Skinęła w odpowiedzi głową. Może się pohuśtać, bo do głowy nie przychodziło jej żadne inne interesujące zajęcie. Wstała z ławki i skierowała się w stronę huśtawek. Usiadła na jednej z wielu, obok Emily i lekko odepchnęła się od ziemi. - Co Cię sprowadza do tego miasta? - zapytała.

Gość

- Wcześniej mieszkałam na wsi. Sama w wielkim gospodarstwie. Zajmowałam się wszystkim i ledwo starczało mi czasu na szkolę. Miałam dosyć takiego życia. Teraz tu szukam szcześcia. - uśmiachnęła się kątem ust i odepchnęła się od ziemi.

Carla

Uśmiechnęła się lekko. - Ja przyjechałam tutaj, bo chciałam zasmakować życia. - powiedziała po chwili. - Co zrobiłaś z gospodarstwem? Sprzedałaś? - zapytała.

Gość

Sprzedałam, ale za marne pieniądze. Chciałam to szybko zrobić i nie miałam czasu żeby znaleźć odpowiedniego kupca - wytłumaczyła. - powiedziałaś, że chciałaś zasmakować życia. Czyli, że wcześniej nie żyłaś? - zapytała ze zdziwieniem

/ Fajnie, że to ty. Tęsknię ;* /

Gość

Usiadł na ławce. Tak, to jest to. Place zabaw. Zawsze przyprowadzał na nie swoich młodszych braci. A miał ich czterech. Usmiechnął się do siebie.

Mike

Przyszedł na plac. Usiadł na jakiejś ławce na przeciwko chłopaka. Uśmiechnął się pod nosem.

Gość

Cóż... Widocznie, żeby kogoś poznać sam musi się pofatygować. Wstał i podszedł do Mike'a. Hey. Dorian jestem. powiedział z włoskim akcentem.

Mike

Cześć Mike jestem - powiedział z uśmeichem.
siadaj - powiedział wskazując na miejsce obok chłopaka.

Gość

Usiadł. [i] Jak długo tu jesteś? Co możesz powiedziec o tej mieścinie, ludziach?[i] zapytał. Popatrzył w dal. Tyle dzieci. No fakt, teraz u niego w domu jest pusto. Bak tych 4 bachorów.

Mike

No jestem tu długa. Nawet bardzo - powiedział z uśmeichem.
No i to miasto jest dość spokojne i ludzie są ty mili - dodał.
A ile masz lat - zapytał się po chwili.