Mały, drewniany plac zabaw

Gość

Tym razem Tabriz nie obliczał, ale pobiegł za kamieniem. Kamień się odbił od karuzeli i potem od ziemi. Tabriz złapał go w powietrzu i podszedł do chłopaka zdyszany. Położył kamień na ziemi i wskoczył na ławkę; gdzie się położył.

Gość

Chłopak pogłaskał delikatnie psa.
Już się zmęczyłeś - zapytał chociaż wiedział, że pies go nie zrozumie.

Gość

Pies zrozumiał. Nie chciał za to odpowiedzieć chłopakowi. Westchnął po psiemu. Położył łeb na poręczy ławki. Nagle zza krzaków wyskoczyły jego wspomnienia i zaatakowały go znowu. Zaczął warczeć, szczekać i machać agresywnie ogonem.

//Sorry, że nie odpisywałam długo, ale robiłam zadanie domowe.//

Alice

Przyszła i usiadła na ławce. Dlaczego ostatnio się tak stało, że z nikim się nie zadawała? Nie spotykała się. Nawet nie miała pojęcia gdzie jej pies. Czy nadal ma psa. A raczej wilka. Podwinęła nogi pod siebie i patrzyła w dal.

Gość

Przyszła na plac, w celu zażycia choć odrobiny rozrywki. Miała dosyć ponurych myśli, miała ochotę odgonić je choć na jakiś czas od siebie. Jak zobaczyła huśtawkę, od razu ruszyła w jej kierunku. Usiadła na niej i zaczęła się huśtać tak, jak za dawnych czasów tak, jak zawsze robiła to w dzieciństwie...

Alice

Czas działać. Podeszła do Isabelle. Hej, nie widziałaś gdzies oswojonego wilka? Uciekł mi. powiedziała z uśmiechem.

Gość

Warknął na dziewczynę, która siedziała na ławce. Chciał zwrócić jej uwagę na siebie.
-Chyba jest to nie możliwe.-pomyślał.
-Trudno.-dodał w myślach. Wyszedł i wrócił z Wilczycą.

Wilczyca

Przyszła tutaj za Tabrizem i rozejrzała się dookoła z łzą w oczach podbiegła do Alice. Tęskniła za nią bardzo, a teraz miała okazje się z nią zobaczyć i przywitać. Musi ją wykorzystać. Usiadła przed Alice machając ogonem w prawo i w lewo. Łza nadal stała jej w jednym miejscu. Nie wiedziała czy Alice ma innego psa czy nadal będzie jej właścicielką. Wiedziała tylko jedno, a mianowicie, że bardzo kocha Alice i to się nie zmieni.

Alice

Aha. Mała sama przyszła. powiedziała głośno i zerknęła na Wilczycę. Cześć Mała! Już się ze mną przeprosiłaś? zapytała ją, głaskając po łebku.

Wilczyca

-Cześć?-powiedziała pytając.
-Co?-spytała sama siebie głośno, ale może też i Alice.
-Długo Cię nie było.-powiedziała.
-Jak tam jest?-pytała dalej.
-Jak...-zatrzymała się. Nie chce zamordować Alice pytaniami.

Alice

Popatrzyła na szczekającą psinę. Spokojnie, spokojnie. To Ciebie długo nie było. A mi się oświadczył Gariss. powiedziała.

Wilczyca

-Tak?!-zaczęła wyć jak najgłośniej umiała.
-To dobrze.-zaczęła warczeć.

Alice

Nie podoba coś ci sie? zapytała słysząc wark. Popatrzyła na Isabell.

Wilczyca

//Dopisz do postu dwa wyrazy.// //Denerwujące te reklamy m&m'sów!!//

Uspokoiła się i położyła pod huśtawką Isabell. Ziewnęła po czym zasnęła.

Sitong

Przykłusowal i zaczą jeść trawkę. Zerkał czasem na Alice. Przestał jeść i położył się na trawie.

10 słów w jednym poście!
Nax ;x