Przy lesie.

Seth

- Nie ja jestem posłańcem. Wystarczy Ci na razie to co wiesz. - mruknął.

Gość

Seth prosze cię powiedz mi - powiedział załamanym głosem.
Nie wiem kiedy się z nią zobacze - dodał.

Seth

- Niedługo. - odpowiedział jedynie. Cóż, nie miał już co więcej mówić.

Gość

Tyle to i ja wiem - powiedział.
Błagam cię powiedz mi - dodał. Bardzo chciało tym wiedziec.

Seth

- To nie moja sprawa. W ogóle miałem nic nie mówić, ale jak dla mnie powinieneś wiedzieć. - mruknął.

Gość

Powiedz mi - powiedział.
Ona mi nie powie. Wcale nie musi wiedziec, że mi powiedziałeś - dodał.

Seth

- Tak będzie na razie lepiej dla Ciebie. I uwierz powie. - stwierdził wyobrażając to sobie.

Gość

Gadaj - powiedział.
Jestem do tego zdolny, ze będę przysyłał ci smsy co 2 minuty - dodał.

Rachel

Anastazja

Przyszła. Usiadła na pobliskiej ławeczce, złozyła noge na nogę. Czekała na Nathan'a. Jednak wiedziała, że ta rozmowa nie bedzie znyt miła.

Gość

Chłopak przyszedł do parku. Wiedział, że to może byc ostatnio ich rozmowa. Westchnął. Usiadł bez słowa obok niej.

Anastazja

- Zapewne jak się domyślasz, to jest nasza ostatnia rozmowa. Chcę Ci powiedzieć, że tutaj nie ma dla mnie miejsca. Nikogo nie znam zaledwie pare osób, no i ty... Kocham Cię, lecz wątpie w to że by nam sie udało. Nie bądź na mnie zły i nie obwiniaj mnie. Wiedz, że gdy będę miała problem zawsze zadzwonie bądx przylece z małą na kilka dni. - mówiła spokojnie patrząc w dal.

Gość

Chłopak przymknął oczy.
Nie obwiniam cię - powiedział. Chcę tylko żebyś wiedziała, że kocham cię ponad wszystko - dodał.
Ja też wyjadę. Wrócę do Kanady. Nie układa mi sie tutaj - powiedział,.

Anastazja

Spojrzała na niego kątem oka, przysunęła sie i mocno pocałowała. Zerwała się - Mam za trzy godziny samolot, więc żegnaj... - mruknęła do niego i czym prędzej zniknęła za drzewami.

Gość

Wstał i poszedł w swoją stronę. Do tej pory nie wiedział co takiego zrobił, ze ta z nim zerwała. Zabrała mu dwie najważniejsze osoby w jego życiu.