Seven Street's

Paul

-Nie-odpowiedział i wstał. Podszedł do barku i wychiągnął whisky. Nalał sobie do kieliszka.

Gość

Siedziała w takiej pozycji jak przez ostatnie pół godziny. Nie wiedziała co ma mówić. Cała sytuacja był dziwna.

Paul

-Wybacz-rzucił gdy opróżnił kieliszek.-Nie chciałem być wobec Ciebie niemiły-powiedział i podszedł do niej.

Gość

Wybaczam - powiedziała niby od niechcenia. Może by było lepiej gdyby się nie uśmiechała? - Czy możemy teraz porozmawiać o czymś innym niż o... tym o czym rozmawialiśmy? - zapytała lekko zniecierpliwiona.

Paul

-O czym chcesz-powiedział wracając do swojego pierwowzoru. Usiadł znów na przeciwko niej wcześniej wyciągając z barku czekoladę.

Gość

Możemy na przykład porozmawiać o twojej rodzinie. Jeszcze nic o niej nie wiem - nie była pewna czy taki temat mu pasuje. Uśmiechnęła się blado.

Paul

Usiadł wygodnie.-No cóz moja rodzina pochodzi z Fallen Hils. Mieszkamy tam od wieków. Mały dworek przekazywany z pokolenia na pokolenie. Mam dwóch braci:Starszego Zacha i młodszego Damona.Zach kończy studia na zagranicznym uniwerku, a Damon jest w Twoim wieku-powiedział u uśmiehcnął się blado. Miał wrażenie, że dziewczyna średnio go lubi.

Gość

Aha... a ten Damon to fajny jest, przystojny? - zapytała z ciekawości. Tylko szkoda, że ci bracia mieszkają daleko... Jeśli Paul myśli, że ona go nie lubi to się myli xD

/coś nie mam weny.../

Paul

Westchnął-Damon jest średnio ambitny.Uczy się dobrze, ale rozrabia-powiedział z przekąsem-Jest trochę do mnie podobny, przynajmniej tak uważa babcia.

Gość

Oo. To musi być fajny... Spojrzała na naścienny zegar. Mogę włączyć telewizor? -zapytala z uśmiechem

Paul

-Tak proszę rozgość się.-powiedział i wstał z miejsca. Za nim na ścianie wisiała spora plazma. -Masz na coś ochotę.?

Gość

Tak. Wczoraj leciało Mam talent a ja nie obejrzałam. Już powinna lecieć powtórka. To jest tvn jak by co. - czekała, że przełączy na odpowiedni kanał. Spojrzała na niego by dowiedzieć się on też może to oglądać.

Paul

Przełączył na wybrany przez nią program.-Nie oglądalem nic od dawna-powiedział zgodnie z prawdą-Zresztą wprowadziłem się na chwilę przed Twoim przyjściem -powiedział i puścił do niej oczko.

Gość

O, racja. - uśmiechnęła się szerzej widząc, że chłopak jest już w lepszym humorze. Jeszcze raz rozejrzała się po pokoju i zauważyła kilka kartonów z rzeczami. Program akurat się zaczynał.

Paul

Schylił się po jeden z kartonów zagracających salon. Wyciągnął z niego szkatułkę i postawił na blacie stołu.Wyniósł pudło do sypialni.