Mieszkanko Cam.

Mike

- Serio - zapewnił ją. Z drugiej strony jeśli ma tak go zachecac do wypicia herbaty to czemu nie?

Camille

- A je ci mówię, że ją wypijesz. - zaśmiała się melodyjnie i lekko złośliwie odsunęła twarz, a potem cała się odsunęła na jakieś kilkanaście centymetrów.

Mike

- A ja ci mówię,że nie wypije. - zapewnił ją. O nie przecież pocałunkami go nie zmusi. - Aczkolwiek gdybyś jeszcze spróbowało to byłoby fajnie - dodał.

Camille

- Nie, dopóki nie wypijesz. - oznajmiła przekornie i lekko przekrzywiła głowę na bok, czekając, aż się chłopak złamie, bo tego, że to nastąpi, była prawie pewna.

Mike

- Nie to nie - powiedział. Przełamać się nie miał zamiaru. O nie. Chociaż i tak pewnie długo nie wytrzyma.

Camille

Pokręciła głową.
- Jakbyś nie mógł wypić tych paru łyków i mieć spokój. - mruknęła tonem takim, jakby na niego nie wiadomo jak narzekała, powstrzymując uśmiech.

Mike

- Nie wypije - odparł stanowczo. - Nie ulegnę kobiecie - dodał chociaż to co powiedział było dla niego trudne.

Camille

Westchnęła teatralnie.
- Skoro nie chcesz, ja mogę ją wypić, ale ostrzegam, że w tym wypadku nie będę już tak miła. - odpowiedziała niby gniewnie.

Mike

Przewrócił oczami. Wziął herbatę do ręki i wypił ja całą. Odstawił pustą szklankę na stolik. - Psuje? - zapytał.

Camille

Pokiwała głową.
- Pasuje. - odpowiedziała z triumfującym uśmiechem i znowu się do niego przytuliła, i tak sobie siedziała, popatrując wokół.

Mike

Pocałował ją delikatnie w usta. - A to zalążek zapłaty za wypicie jej - oznajmił jej z uśmeichem. - A musisz zapłacić całą kwotę - dodał.

Camille

Parsknęła śmiechem.
- Tak? A co ty dasz mi w zamian? - uniosła brew, nadal nie przestając się śmiać. Póki nie wymyśli czegoś fajnego, nie zamierzała przystać na ten warunek, o.

Mike

- Wypiłem herbatę - powiedział. Dla niego samo w sobie fajne było to, że w ogóle się przełamał.

Camille

- Ale moich korzyści w tym nie ma. Może poza tym, że nie musiałam jej wylać. - wyszczerzyła się do niego, bo liczyła na to, że sam coś wymyśli.

Mike

- No to po co ja ją wypijałem? - zapytał odsuwając się od niej. Zrobił minę naburmuszonego dziecka.