Dom Mike'a 35/7

Alice

Tez Cię kocham. No cóż, w końcu jestesmy rodziną. uśmiechnęła się i przytuliła Annie. Popatrzyła przez szparę w uchylonych drzwiach. Kurcze... jest jeden problem. powiedziała patrząc na Garissa.

Annie

Spojrzała na nią pytająco.Westchnęła, czemu jej się nigdy nie mogło dobrze ułożyć.

Alice

On.. patrzyła na Garissa. Nie odstępuje mnie na krok, co widać... powiedziała, ale wbrew pozorom uśmiechnęła się. Jeśli za mna pójdzie to wszystko zepsuje. powiedziała nadal świdrując wzrokiem [jest takie określenie? xD] postać Garissa.

Annie

\jest ;D\

-Mogę się nim zająć-powiedziała patrząc na dziewczynę. -Niebawem święta, a my się jeszcze dobrze nie znamy.-posłała jej porozumiewawcze spojrzenie.

Alice

Jestes wielka. powiedziała z usmiechem. No to nie ma sprawy, akcję czas zacząć. odważnym krokiem wkroczyła [ta polszczyzna xD] do pokoju. Teatralnie popatrzyła na zegarek. Więc na mniej juz czas. powiedziała głośno i podeszła do Garissa. Przytulając go wyszeptała. Zostań tu... mam pewna sprawę do załatwienia. Nie ruszaj się, aż mój brat nie wyjdzie z tego domu. Wtedy musisz tu zostać. mówiła przez zaciśnięte zęby. Oddaliła sie i podeszła do brata. Przytuliła go. Papa braciszku. Mam nadzieję, że się niedługo zobaczymy. rzekła. Pusciła oczko Annie. Więc pa. powiedziała i już jej nie było.

<zt>

Annie

Podeszła do Garissa i zagadała go niewinnie. Miała nadzieję, że Mike się za to nie obrazi.

Mike

Chłopak właśnie dostał smsa. Odpisał i wstał z kanapy. Podszedł do dziewczyny i pocałował ją w policzek.
Ja muszę iśc. Będę za godzinę - rzucił pospiesznie wychodząc.

Gariss

Co tam Annie słychać? uśmiechnął się promiennie. Boże... Święta się zbliżają a ja nic dla niej nie mam.. szepnął.

Annie

Uśmiechnęła się pod nosem i zaczęła maglować chłopaka.- Jak Ci jest z Alice.?-spytała prosto z mostu.

Gariss

Świetnie. Choć coś ostatnio ją zaczęło jakby dobijać... Nie wiem jak to wytłumaczyc posmutniał trochę.\

// Zobacz sobie na dom zwariowanej o co chodzi xD //

Annie

\Wolę nie xD Wy tam ostro jedziecie xD \

-Z Mikem też coś ostatnio jest nie tak-powiedziała-Nie martw się. Wygląda na to, że wspólnie spędzimy święta.

Gariss

Chciałbym się jej oświadczyć ale to chyba za wcześnie... spuścił głowę.

//Brak weny... //

Annie

-No wiesz jeśli masz później łazić tak nadąsany jak Mike, to lepiej tego nie rób-powiedziała stanowczo trochę obużonym tonem . Miała nadzieję, że chłopaka zrozumie.

Gariss

Ta ja na co dzień to fazowicz tylko teraz mam problemy żalił sie trochę

Annie

-Oświedcz jej się w wigilię-powiedziała.-Ja chciałam by tak było , ale Mike nawet nie chciaqł się tym podzielić z siostrą, trochę mi głupio-powiedziała zerkając na pierścionek.