Dom Mike'a 35/7

Annie

-Nie masz nic przeciwko .?-spytała patrzać na dziewczynę.

\jak to nie możecie być razem xD nie zczaiłąm ;P\

Alice

Nie, no co ty! Cieszę się! prawie piszczała z radości ^^.

[bo... Mike jest moim bratem... a nie czekaj XD Mogę z Nim być xD Jak Garrus będzie z Blanką to jakaś para musi odpaść, bo są więzy krwi xD Ale to w realu ;p w wirt niekoniecznie xD]

Annie

Usmiechnęła się do niej szeroko-Może powinnaś z nim jednak o Tym pogadać. Może przed Tobą się otwoerzy- powiedziała z nadzieją

\A co ma Blanka i Garrus .? Stworzymy wielką rodzinę wszystko pasuje Wink

\

Alice

Właśnie... teraz to ja powinnam z Toba pogadać. Sorki, że wspomnę, ale... z Blanką jak był to... był bardziej otwarty, gadatliwy... Teraz stał się zamknięty w sobie, zero emocji. Nie wiesz dlaczego? zapytała. Bolało ją to.

[patrz- Ja jestem z Garissem, Blanka z Garrusem, Ty z Mike'm. Mike jest moim bratem, Garrus bratem Garissa, a Ty kuzynka Blanki. Teraz to wszystko posklejaj x] xD ]

Annie

Spojrzała na nią smutno i łza zakręciła jej się w oku-Nie wiem Alice co się stało.Nie mam pojęcia. Już nie mam siły.-powiedziała płaczliwie patrząc na dziewczynę-Jestem gotowa z nim zerwać jeśli ma się to zmienić.

\tak wiem i próbuję Ci wytłumaczyć, że to nie koliguje xD \

Alice

[ jestes tego pewna xD Bo akurat z Garissem raz w szkole główkowaliśmy xD]

Nie, nie rób tego... Czuję, że wtedy będzie jeszcze gorzej. powiedziała. Nie chciała do tego doprowadzić. Nie wiem... pogadaj z nim dlaczego się tak zachowuje. zaproponowała.

Annie

-Już próbowałam. Nie jestem taka silna. Kocham go , ale czuje się, że on , on nie ma się z tym dobrze- powiedziała

\taak starsza jestem to wiem xD \

Alice

Chcesz... mogę z nim pogadać. Ale nie wiem czy mi się uda. powiedziała mysląc o Mike'u.

Annie

-Proszę-powiedział-On Tobie ufa i bardzo Cię kocha.Jesteś chyba jedynym ratunkiem.

Alice

Tylko... trzeba ustalić odpowiednią... hm.. strategię. Kiedy Ty z nim gadałaś? zapytała się. Tak, juz miała pomysł jak zacząć.

Annie

-Niedawno (tzn teraz tylko, że w lesie xD)-powiedziała patrzać na dziewczynę z ogromną nadzieją.

Alice

To na razie nie pogadam, żeby nie poczuł się osaczony, okey? Zaaranżuję spotkanie w cztery oczy. Tylko ja i on. powiedziała wprost. Wiedziała, że chłopak poczuje nacisk na niego jeśli sie tak zmówią.

Annie

-Alice ja nie wytrzymam. Poza tym on już widzi że wiesz, że coś jest nie tak.

Alice

To kiedy...? Może... czekaj, napływa na mnie wena... powiedziała uśmiechając się delikatnie. Cała Alice... zawsze potrafiła znaleźć cząstkę dowcipu nawet w najbardziej dramatycznej sytuacji. Więc... może... wyjdę i napiszę mu smsa z kawiarni, że czekam na niego i nie ma żadnego ale, musi przyjść? powiedziała już poważnie.

Annie

Kiwnęła znacząco głową.-Dziękuję-powiedziała i rzuciła się na dziewczynę.-Kocham Cię-rzuciła przyjacielsko.