Dom Mike'a 35/7

Mike

Co zrobiłaś jej żeby z tobą gadała. No chyba nie numer ze ślimakiem - powiedział śmiejąc się.

Alice

Biorę przykład z braciszka, prawda? popatrzyła na niego z miłością. Mimo, że był taki jaki był to ona go kochała.

Mike

Taa - powiedział śmiejąc się. Oh te ich stare czasy. Było naprawdę zabawnie.

Alice

NO a nie?! zapytała oburzona. Śmiał się z niej?!

Mike

Może i tak, ale robisz to sto razy gorzej - powiedział z uśmeichem.

Alice

Możliwe. Dobra, ja uciekam, idź się spotkać, ze swoją laską. powiedziała. Wiedziała, że i tak zaraz to zrobi.

Mike

No to narazie - powiedział z uśmiechem.
No to ja się biegne przygotowac na spotkanie z nią - powiedział szczerzac się.

Alice

Wiedziała, że tak będzie więc wcale się nie przejęła. Popatrzyła jeszcze na niego i wyszła.

Mike

Przyszedł razem z Blanką.
No więc to moje mieszkanie. Skromne, ale mi wystarcza - powiedział z uśmeichem.

Gość

Weszła za nim do domu i zaczęła rozglądać się wokoło, małe przytulne. Bardzo się jej spodobało, - fajne - powiedziała odwracając się do niego. Podniosła rękę i na otwartej dłoni leżały muszelki, - gdzie je położyć? - zapytała z uśmiechem.

Mike

Tutaj - powiedział wskazując na szafkę w przedpokoju.
Poszedł do salonu.
No chodź Blanka - powiedział i usiadł na kanapie.

Gość

Odłożyła muszelki na szafkę, - No już już, nie dasz rozejrzeć się po domu - uśmiechnęła się i weszła do salonu. Usiadła obok niego, - no już siedzę - powiedziała patrząc na niego.

Mike

A co tutaj jest do oglądania - zapytał się.
Dom jak dom. Ma cztery ściany i drzwi. Aha i zapomniał bym o podłodze - powiedział śmiejąc się.

Gość

Rzuciła w niego poduszką, i jeszcze jedną. Patrząc na niego i przyglądając się jak unika poduszek, zachichotała. Śmiesznie wyglądał.

Mike

Dlaczego mnie bijesz - zapytał się.
Nie znęcaj się nade mną - powiedział śmiejąc się i walnął dziewczynę poduszka w głowę.