Annie's Hause

Mike

Trudno - powiedział z uśmeichem.
Zresztą ty pierwsza zaczęłaś - dodał nie przestając się uśmiechać.

Annie

Uśmiechnęła się i sięgnęła jego ust. Pocałowała go namiętnie. Wolną ręką nabrała trochę ciasta na palec i mażneła go po policzku.

Mike

Chłopak przysunął ją do siebie i pocałował namiętnie. Zrobił to samo co ona tylko maznął ja po dwóch policzkach.

Annie

Ciasta zaczynało ubywać z miski. Znajdowało się na nich.Puściłą łyżkę i objęła go za szyję.Dłonie wplotła w jego włosy.

Mike

Uśmiechnął się kątem ust. Rozejm czy dalej toczymy wojnę - zapytał się z cwanym uśmeichem.

Annie

-Zależy-powiedziała z uśmiechem.-No w sumie ciasteczka same się nie zrobią-dodała i pocałowała go w wysmarowany ciastem policzek.

Mike

Zabierzmy się za ciasteczka. Później jak coś zostanie to powalczymy - powiedział z uśmiechem.

Annie

-Nie mam pomysłu na formę- westchnęła. Posypała blat mąką by ciasto się nie kleiło.

Mike

hmm pomysł na formę zostawiam tobie - powiedział z uśmeichem. Spojrzał na ciasto i spróbował go trochę.

Annie

-Leń.-powiedziała i sypnęła go mąką-Będą zwykłe kółeczka

Mike

Niech ci będzie - powiedział otrzepując się z mąki. Na razie zawiesił bron lecz później się odwdzięczy.

Annie

Wstawiłą je do piekarnika-Pół godziny, tyle mamy czasu by doprowadzić siebie i kuchnię do ładu.powiedziała chochliczo sie usmiechajac.

Mike

Albo doprowadzić ją do gorszego stanu - zaproponował z uśmeichem. Wziął trochę mąki i sypnął w dziewczynę.

Annie

-Ach tak..?-powiedziała i oddała mu mąką prosto na głowe.

Mike

Tak - powiedział i oddał jej mąką prosto we włosy. Mia nadzieje, że się nie obrazi.