Annie's Hause

Mike

Po pewnym czasie chłopak obudził się. Wstał z kanapy i podszedł do dziewczyny.
Dzień dobry - powiedział i dał jej buziaka na powitanie.

Annie

-Dzień dobry-odpowiedziała z uśmiechemCelowo nie odwzajemniła pocałunku. Szykowała dalej kanapki. Czekała na jego reakcję.

Mike

Usiadł na blacie jak on to miał w zwyczaju.
Co robisz - zapytał się przyglądając dziewczynie.

Annie

-Śniadanie-odpowiedziała zgodnie z prawdą. Zaczęła nakładać na chleb pokrojone produkty.-Głodny.?-spytała.

Mike

Trochę - powiedział z uśmeichem chociaż był bardzo. Nic nie jadł od wczoraj.

Annie

Przełożyła kanapki na tależ. Wszystkie były dla niego. Zalała herbatę i postawiła na stole-Smacznego-powiedziała i pocałowała go w czoło. Zabrała się za sprzątanie.

Mike

A ty co będziesz jadła - zapytał się siadając przy stole. Zaczął jeść kanapki.

Annie

-Ja nie jem-wyrwało jej się szczerze. Ruszyła dalej by sprzątać. Miała dziwne wrażenie, że chłopak się zmienił.

Mike

Znowu nic nie jesz powiedział. On kiedy już dokończył jeść podszedł do dziewczyny.
Może pomóc ci - zaproponował.

Annie

-Nie, nie- powiedziała-Odpocznij sobie- dodała. Nagle coś ukuło ją w żołądku. To było dziwne przeczucie. Może wczorajszy wieczór był snam, a dzisiejszy dzień miał być koszmarem .?

Mike

Na pewno - zapytał się.
Z resztą ja nie jestem zmęczony niby czym spaniem - powiedział.

Annie

Spojrzała na niego bezradnie- Mike..-zaczęła i przygryzała wargę- mam dziwne wrażenie, że od wczoraj dużó się zmieniłeś- powiedziała, unikając jego spojrzenia.

Mike

Ja zmieniłem - zapytał się.
Ale w jaki sposób. Może da się to jakoś odkręcić - powiedział.

Annie

-Nie wiem-powiedziała bezradnie-jak sie obudziłes poczułam jakoś, że jesteś inny.. nie umiem Ci tego wytłumaczyć-dodała-Ale nie gniewaj się na mnie.Podeszła do niego i go objęła.

Mike

Annie zawsze jestem taki sam. Próbuje się zmieniać, ale na lepsze - powiedział i również mocno ją objął.