Oceaniczna plaża

Annie

Spojrzała na niego. Cofnęła się niwidocznie.-Ty też.-powiedziała.Nagle zaczęła jej huczeć w głowie.-Nie rozumiem czemu jesteś na niego taki wściekły -powiedziała w końcu.

Mike

Ty swoją obietnice złamałaś - mruknął.
Nie rozumiesz czemu jestem na niego wściekły - zapytał.
Boje się, ze on mi cie zabierze, ze bedziesz wolała niego, że go pokochasz - wykrzyczał. miał gdzieś, ze tutaj sa ludzie. Musiał dac upust emocjom.

Annie (:

Annie

Cofnęła się jeszcze o krok. -Ty się boisz...?-wyjakała.Wypuściła z rą k ukrwawiona chusteczkę, która pofrunęła z wiatrem.

Mike

Tak - powiedział już spokojniej. Przymknął lekko oczy. Nie powinien tak wybuchać. Spojrzał na nią. Czemu się cofa - to pytanie krążyło w jego głowie.

Annie

-kochasz mnie.?-spytała patrząc mu w oczy.-Tylko nie kłam.Nie kłam-podkresliła.

Mike

Kocham - powiedział bez namysłu. Nie miał się po co zastanawiać nad tak rzeczywistą rzeczą.
A ty mnie. Tylko nie kłam - rowniez podkreślił słowo Nie kłam.

Annie

-Kocham -powiedziała bez wahania chociaz wewnątrz niej rozpętała się burza. Nie okazywałą tego . Wiedziała, że kocha tylko jego.

Mike

Chłopak przytulił ją do siebie.
Może powinniśmy dac sobie pare dni przerwy. Może na nowo odkryjemy siebie - zapytał.

Annie

-Chcesz mnie teraz tak..?-nie dokończyła. Nie wierzyła w to co zasugerował. Gdzie miałaby niby teraz mieszkać. Odsunęła się od niego zaszkliły jej się oczy.-Skoro chcesz.-powiedziała.

Mike

Proszę uspokój się - powiedział.
Źle mnie zrozumiałaś. Ja wyjadę na powiedzmy tydzień do rodzicow - powiedział. Chciał bardzo z nią tam pojechac, ale trudno chyba tak musi byc.

Annie

Poczuła jak gotuje się w niej wszystko. -Skoro tak bardzo chcesz-wykrzyczała. Chwyciła się za dłoń i zawahała się.-Mam Ci go oddać .?-spytała już nie hamowała łez.

Mike

Ponownie ją przytulił. Nie on nie wytrzyma bez niej tygodnia. Nic nie mówił. Teraz to dopiero zachował się jak dupek. A mówił, że już taki nie będzie.
Przepraszam - szepnął jej.

Annie

Nie mogła się uspokoić. Wyrwała mu się i ściągnęła pierscionek wręczając mu go w zaciśniętą pięść. Zrobiła kilka kroków i zacząła biedz potykając się o śnieg, czyli w sumie wolno. Płakała.. jeszcze nigdy jej tak nikt nie skrzywdził.

Mike

Chłopak podbiegł do niej. Złapał ją za dwie ręce tak mocno by mu się nie wyrwała. Nawet nie zauważył kiedy pierścionek wypadł mu z ręki.
Wiem skrzywdziłem cię i to nie pierwszy raz, ale proszę cię wybacz mi - powiedział. Spojrzał jej w oczy. Bardzo mu na niej zależało.

Annie

Syknęła z bólu, nie nie dlatego , że mocno ją złapał. Opadła na kolana i zaczęła płakać.-Mike ja cię kocham-wykrzyczała. To było ostatnie co usłyszał dalej juz tylko płakała.