Zagroda z końmi.

Matt

Pmyślał o tym co mówił mu Mike i przysunał swe usta do jej twarzy po czym musnął ją, delikatnie lecz przeciągle.

Lisa

Wstrzymała na chwilę oddech, a jej serce przyśpieszyło. Nawet taki drobiazg wywoływał u niej więcej emocji niż najcięższe nawet ćwiczenie! Znowu wspieła się na palce i popatrzyła chłopakowi w oczy po czym delikatnie i krótko pocałowała Go w usta. I tak już dzisiaj przegięła, a nie chciała mieć więcej wrogów.

Matt

Odwzaejmnił jeszcze krótszy pocałunek.Spojrzał jej w oczy i przymknął powieki by móc pomyśleć.

Lisa

Opadła na całe stopy. Spuściła powoli wzrok trzymając ręce na Jego torsie. Milczała.

Matt

Nie wiedział co ma zrobic. Nie chciał się ruszyć. Otworzył oczy po chwili by móc spojrzeć w rozgwieżdzone niebo.

Lisa

Podniosła głowę i podążyła za wzrokiem chłopaka. Sama nie wiedziała dlaczego, ale kochała noc. W niej wszystko wydawało się inne i ta aura tajemnicy... Jej wargi rozchylił zachwycony uśmiech.

Matt

-Noce są piekne-powiedział patrzac w gwiazdy i uśmiechając się pod nosem. Noce wszystko komplikowały ..

Lisa

- Ulubione. - powiedziała z uśmiechem zerkając na chłopaka. Odsunęła się trochę. Nie, to było za szybko. Lepiej nie komplikować niektórych spraw.

Matt

Spojrzał jej w oczy i odgarnął jeden z nieswornych kosmyków dziewczyny za ucho. -Lisa..-zaczął lecz nie skończyłsam nie wiedząc co powiedzieć.

Lisa

Spojrzała na chłopaka badawczo.
- No mów. - powiedziała z krzepiącym uśmiechem. Dlaczego właściwie zmieniła się w... Właśnie w kogo? Kiedyś, jeszcze w gimnazjum... Ech... Z resztą. Dobrze jej z tymkim jest.

Matt

-Dopchodzę do wniosku ,że masz fajne imię..-powiedział usmiechając się zadziornie. Zaczynało mu odbijać.? Zaczynało mu bić szybciej serce .?

Lisa

Zaśmiała się melodyjnie i mimowolnie zarzuciła ręcę na szyję Matt'a. Popatrzyła Mu filuternie w oczy.
- Dziękuję. Matt też bardzo mi się podoba. - stwierdziła odsuwając się lekko i pokazując chłopakowi język.

Matt

Zaśmiał się krótko i przesunął dłonie na jej talię.Spojrzał ponownie w niebo i wywrócił oczami.

Lisa

- Hm? - spojrzała na chłopaka pytająco i jak to ona uniosła ku górze jedną brew. Czuła się nieswojo, ale... Dobrze? Chyba takie określenie będzie trafne.

Matt

-Nic -zapewnił ją nadal patrzac w gwiazdy.Przyglądał im się uważnie pragnąc nie myśleć o tym co działo się wokół niego.