Zagroda z końmi.

Gość

Chciałam wyrwać się od rodziców. Byc jak moja siostra, ale nie potrafię - powiedziała.

Matt

-Jeszcze się tu zaklimatyzujesz.Zobaczysz-powiedział usmiechając się do niej serdecznie.

Gość

Uśmiechnęła się delikatnie.
Czemu jesteś taki dla mnie miły - zapytała sie wreszcie.

Matt

Chłopaka zaskoczyło to pytanie. Rozdziawił usta ale szybko wrócił do siebie.
-Taki już jestem-odpowiedział.-Poza tym dalczego miałbym być niemiły .?

Gość

No wiesz wyglądasz mi na sportowca i raczej oni nigdy nie byli dla mnie mili - stwierdziła.

Matt

-Wygląd to nie wszystko. Uwierz mi. - powiedział z serdecznym ale pocuczającym wyrazem twarzy.- Ze sportem wcale nie mam tak duóż wspólnego, poza tym czy sportowiec nie może okazać się miły.?

Gość

Wszyscy jakich spotkałam to byli zarozumiali i takie jak ja osoby traktowały jak jakieś popychadło - powiedziała. wreszcie ktoś ją wysłuchał. Zawsze każdy tylko jej mówił żeby się zmieniła.

Matt

-Możesz mi wierzyć, że taki nie jestem.-powiedział. Posniósł wzrok do góry. Zbliżała się jesień.
-Lubisz jesień.?

Gość

Tak. uwielbiam ta porę roku - stwierdzała z uśmiechem.

Matt

-Ja też.-powiedzaiał z uśmiechem.Wystawił twarz do słońca.Tak grzało ostatkami, ale bardzo przyjemnie.

Gość

I jeszcze zimę - powiedziała z uśmiechem.
Nie lubię lata i wiosny. Wszyscy czekają tylko na ciepło, a ja wole zimno - stwierdziła.

Matt

-Ja wolę pory przejściowe jal jesień i wiosna. Ale zimą i latem nie gardzę- odpowiedział z uśmiechem.

Gość

Uśmiechnęła się kątem ust. jak zwykle nie miała nic do powiezienia. Czemu ona taka jest ?

Gość

Weszła do zagrody bo widok koni zawsze ją relaksował. Od dziecka miała z nimi do czynienia i wie, że to wspaniałe i przyjazne stworzenia. W jej oczy rzucił się widok chłopaka i dziewczyny. Hej! - powiedziała z entuzjazmem.

Gość

Kątem oka spojrzała na dziewczynę.
Cześć - powiedziała cicho tak, że dziewczyna mogła nawet tego nie usłyszeć.