Sala 13.

Mike

Główna przyszła - przyznał bez krępacji. Uśmiechnął się szeroko. Dlaczego ma siedzieć i byc smutnym skoro na tym świecie jest tyle kobiet.

Sharon

Zaśmiała się. Przysunęła nieco swoją twarz do jego.Ona była wolna, a on był blondynem, ale..-A co na to twoja dziewczyna.?-spytała go.

Mike

Nie mam dziewczyny - powiedział. Spojrzał dziewczynie w oczy i przybliżył się do niej.

Sharon

-Jak to nie masz.?-spytała-A ta co Cię na początku odwiedzała.?-spytała z ciekawości. Słyszala plotki, że ponoć zaręczeni byli.-Chcę wiedzieć-powiedziałą.

Mike

A no tak była - powiedział.
Miał byc ślub i happy end, ale mnie zostawiła - dodał bez najmniejszych emocji.

Sharon

-Nie możloiwe-powiedziała i zmarugała oczami. -Ale kochasz ją.?-spytała. To było istotne, przeciez tamata mogła wrócić.

Mike

Już nie - powiedział.
Z resztą nawet gdyby to ona mnie już nie - dodał.

Sharon

-A nie pomyślałeś o tym, że jak wróci to to uczucie wróci razem z nią .?-spytała. Jak ktoś mógł go zostawić.

Mike

Ja już jej nie kocham - powiedział stanowczo.
I nigdy nie będę potrafił pokochać - stwierdził.

Sharon

-Ale jeśli ona..-zaczęła i w tym momencie poczuła, że chłopaka jej przerwał. ODwzajemniła pocałunek. Sama również zaczęła go całować.

Mike

Ona mnie już nie obchodzi - powiedział. Pocałował ją po raz kolejny.

Sharon

Zaczęła go namiętnie całowac i nagle się ocknęła . Wstałą z jego łózka. -Ech Mike, nie powinnam, a zakochałam się.-powiedziała szczerze bo szczerą byłą. -Ito pierwszego dnia pracy-dodała z uśmeichem.

Mike

-Nic się nie stało.-powiedział.On się nie zakochał.Postanowił,że będzie robił to samo co w KAlifornii,czyli podrywał dziewczyny.

Sharon

Uśmeichnęła się do niego-Spotkamy się jak wyjdziesz.?-spytała z nadzieja.Mogła mu nie mówić.Ale w sumie co ukrywać podobał jej się.

Mike

-Jasne-powiedział z uśmiechem.Kiedy dziewczyna wyszła przymknął oczy i zasnął. Następnego dnia już go tu nie było.