Trawa, piasek i kamienie przy sporym jeziorze

Annie

Pozowała jak tylko było trzeba.Po chwili zamieniła się z Emily.-No kochana teraz Ty-powiedziałą z uśmiechem.

Gość

Musiała wymyślić jakąś pozę. I wymyśliła. Usiadła na trawie pod drzewem, położyła sobie liście na głowę i zrobiła słodki uśmiech. - Już - oznajmiła przyjaciółce.
/brak weny.../

Annie

Zrobiła parę zdjęć z róznych ujęć. Czuła radość operując aparatem. Wagle wpadła na pewnien pomysł i podsunęła przyjaciółce więcej liści.-O tak-powiedziała i znów robiłą foty.

Gość

puszczę te zdjęcia do internetu - zaśmiała się i przejeła aparat.

Naxod

Przydreptał spokojnie nad jezioro. Jakoś nie miał co ze sobą zrobić. Smuciło go trochę, że ma opuścić dom Annie i (niestety ;]) Mike'a, ale nie chciał też skrzywdzić Alice i Gariss'a. Usiadł przed taflą wody.

Gość

Suka przyszła nad jezioro. Usiadła blisko tafli i wpatrywała się w nią. Westchnęła.

Naxod

Odwrócił gwałtownie czarną głowę w stronę, z której usłyszał westchnienie. Zmierzył sukę przeciągłym wzrokiem. Wstał i się otrzepał. Sam w sumie nie wiedział po co to robi.

Gość

Spojrzała na szcezniaka. Postanowiła byc spokojna. Ona uwielbiała tylko szczeniaki. W koncu one nic nie moga jej zrobic.

Naxod

//Weź, bo się kobieto zdziwisz xDD Nax to świr xd//

Rozejrzał się dookoła. Jakoś nie wiedział co ze sobą zrobić. Jego wzrok zatrzymał się na suce, która również na niego patrzyła.

Gość

Suka sie nie odzywała. Nie miała co. Położyła się na śniegu, a pysk położyła na łapach. Spojrzała przed siebie.

Naxod

Poślizgnął się na lodzie i upadł głową w śnieżną zaspę. Kichnął dwa razy, gdy śnieg wleciał mu do nosa. xd Zirytowany zaczął z nim "walczyć" z braku lepszych pomysłów co wyglądało raczej śmiesznie. Boże, na prawde nie ma co robić.

Gość

Ona zaczeła się smiac. Ona od małego była uczona do walk i nigdy nie mogła sie tak bawic. No chyba, ze w hodowli, ale tam była tylko ponad miesiac. Przyglądała się szczeniakowi.

Naxod

Spojrzał zdziwiony na wielką sukę. Uśmiechnął się nieco zawstydzony i zamerdał czarnym ogonkiem. xD

Gość

Ona przy szczeniakach była inna. Nie potrafiła by ich skrzywdzic, bo uważała je za bezbronne istoty.
czesc - powiedziała podchodzac do niego.

Naxod

- Hej. - odpowiedział z leciutkim uśmiechem. - Naxod - przedstawił się po chwili. Dziwnie wyglądał przy tak wielkim psie. xD