Normalne jezioro

Mike

Przyszedł tutaj z Annie.
Może byc - zapytał. Nie znał się na miejscach do robienia zdjęć.

Annie

-Jasne głuptasie-powiedziała cicho i pocałował go w policzek. Ruszyła z nim brzegiem jeziora z przewieszonym przez szyję aparatem.

Mike

Tylko nie głuptasie - powiedział. Usmeichnął się delikatnie. Znowu się zamyślił.

Annie

Był tak zamyslony, że dziewczyna mogła swobodnie robić mu zdjęcia. Posadziła na kamieniu , który nie był ośnieżony. Odeszła kawałek i zaczęła kadrowac. Raz robiła zdjęcie jemu raz fotorafowałą przyrodę.

Mike

Po chwili wybudził się z transu.
Nie marnuj na mnie baterii - powiedział spoglądając na dziewczynie. Usiadł na śniegu.

Annie

-Oj przestań..-powiedziała i podeszła do niego. Usiadła między jego nogami wyciągając ztorby termos.-Ciepłej herbaty.?-spytała.

Mike

Możesz dać - powiedział z uśmeichem. Sam nie wiedział czemu ostatnio tak myślał. Może to z powodu tych wszystkich zmian.

Annie

Nalała mu herbaty do kubka i czekała aż wypije. Gdy skończył oparła się o niego i przymknęła oczy. Przypomniała sobie jak pierwszy raz byli na plaży. Wszystko było takie żywe. Takie radosne. Teraz zdawało się być umęczone, ale nie chciała wto wierzyć.

Mike

Chłopak splótł ręce na jej brzuchu .Uśmiechnął się. Nie miała pomysłów na rozmowę. Wziął do ręki śnieg i zaczął się nim bawic.

Annie

Chcyciła go za dłoń. Drugą ustawiła aparat. Ich splecione na zawsze dłonie..Westchnęła. Słyszał już od niej wszystko, to, że go kochała, że był tym jedynym, że chciała z nim umrzeć..?Nie tego ostatniego jeszcze mu nie mówiła. -Mike..zaczęła przypatrując się jego dłoni. -Nigdy nie myslałam o śmierci.-powiedziała-Ale teraz wiem, że chciałabym umrzeć przy Tobie.

Mike

Chłopak spojrzał na nią zdziwiony.
Nie mów teraz o śmierci. Nie czas na nią - powiedział.
Ale ja też chcę przy tobie umrzeć - dodał.

Annie

Podwinęła nogi i wtuliła się w niego. Z tego miejsca zrobiła jeszcze parę zdjęć.Napisłą się herbaty i oparła o niego głoę nadal trzymajac go za rękę. Wyglądało na to, że przysnęło jej się.

Mike

Chłopak zauważył, że jej się przysnęło. Ostrożnie położył się na śniegu przymykając oczy.

Annie

Nie spała długo. Upłynęło może pół godzinki i gdy zobaczyła, że leżą na śniegu podniosła się gwałtownie-Mike będziesz chory-powiedziała z troską patrząc na niego.

Mike

Nie będę - powiedział. Wstał. Wiedział, że będzie. Jego organizm nie był przystosowany do takiego zimna. Uśmiechnął się.