Błękitne jezioro

Rebecca

- Wiem. Głupio to wygląda, ale lubię takie uczucie zimna na stopach. - śmieję się.

Mike

Aha - powiedział.
Głupio to to nie wygląda. Sam uwielbiam się kąpać w morzu w zimę i jesień - przyznał.

Rebecca

- To wiele mamy wspólnego. - śmieję się.

Czytaj regulamin - min. 10 słów w poście!
Nax ;x

Mike

A co cię tu sprowadza, ile tu jesteś - zaczął zadawać pytania.

Pixie

Przyszła wolnym krokiem z Seth'em trzymając go cały czas za dłoń. Czuła się dość dziwnie, ale to wszystko dlatego,że jej ciało zmieniało się .Rozglądała się dookoła nie patrząc pod nogi. Lubiła zimnę, a nad jeziorem tym jeszcze nie była. Chłonęła szarymi oczami rozlegający się przed nią piękny widok. Tak było tu pięknie, choć nie był to las tylko jezioro skute lodem. Tak zamyślona nawet nie zuważyła jak potknęła się o wystający z ziemi kamień. Chwyciła w ostatniej chwili chłopaka za ramie i utrzymała się w pionie.-Wybacz , zamyśliłam się-powiedziała cicho robiąc niewinną minkę.

Seth

- Nic się nie stało. Nic Ci nie jest? Uważaj! - powiedział z niewielkim wyrzutem. Chwycił Ją za dłoń w taki sposób, by móc szybko zareagować, gdy dziewczyna będzie upadać. Tak, było tu pięknie.

Pixie

Westchnęła ciężko. Miała już dośc tego wszystkiego. Tej całej ciąży, tego przeżywania . -Seth..porozmwiajmy-poprosiła cicho. Ona już tak dłużej nie mogła, widziała jak go to męczy.

Seth

- Pewnie. - stwierdził wzruszając ramionami i uśmiechając się lekko. Czekał na to co dziewczyna powie. Temat już raczej znał.

Pixie

Usiadła na jakimś kamieniu i odetchnęła głęboko patrzyła na niego chwilę po czym chwyciła go za dłoń.-Boję się Seth. Widzę,że Ty też się boisz. Ja już tak nie umiem. Ja nawet nie wiem czy Ty chcesz.-powiedziała cicho.

Seth

Ukucnął przed dziewczyną i spojrzał w Jej szare oczy.
- Pixie, boje się o Ciebie. O dziecko. Ale pytanie czy Ty chcesz...? Na to mi wychodzi, ale wiesz, że ja czasem dziwnie rozumuje... xd

Pixie

Przyjrzała mu się badawczo.-Czy chcę co.?-spytała łagodnie. Ściskała jego dłonie z czułością a oczami obiegala jego twraz.

Seth

Wywrócił oczami.
- Odbicie piłeczki. - odpowiedział. Przysunął sobie Jej dłoń do policzka.

Pixie

-Seth prosze powiedz o co chodzi. Czemu my o tym nie rozmawiamy.? Przecież niedługo urodzę-jękneła na koniec.

Seth

- Za pare meisięcy. - rzucił. Przecież dowiedzieli się o tym dopiero ostatnio. Wpierw musiał pozbierać myśli żeby nie palnąć czasem czegoś głupiego.

Pixie

-Seth mów prosze. Mów otwarcie-poprosiła błagalnym tonem. Sama pogłaskała go po policzku. Czuła się teraz taka daleka od niego i nie wiedziała czemu.