Błękitne jezioro

Seth

- No przecież mówie. - powiedział szczerze już nieco zirytowany. Skrzywił się lekko. Czy One zawsze muszą uważać, że on kłamie?

Pixie

- O co chodziło .?-spytała mając na myśli jego pierwszą wypowiedź. -Czy ja co.?-ponowiła pytanie. Czuła,że zaczyna ją mroczyć , ale kiedyś w końcu musieli pogadać tak otwarcie.

Seth

- Pixie, powtarzam Twoje pytanie. - powiedział spokojnie jak tylko mógł. STrasznie męczyły go ostatnie dni. W końcu tyle miało się zmienić...

Pixie

Myślała chwilę i zrozumiała,że tak naprawdę nic do niej nie docierało. Spuściła głowę , a gdy zaszkliły jej się oczy uroniła parę słonych kropel. Tak wg niej wszystko się psuło.

Seth

Przysunął dziewczynę ostrożnie do siebie. Otarł Jej mokre oczy i pocałował w policzek.
- Przepraszam... - wyszeptał skruszony.

Pixie

Nim się zorientował dziewczyna przyciągnęła go do siebie i złączyła ich usta w szczerym i pełnym emocji pocałunku. Była w ciąży od tego się nie umiera, rozumiała jednak dlaczego obchodzi się z nią jak z jajkiem. Nie nie przestała go całować, kończyła i zaczynała.

Seth

Taka sytuacja oczywiście całkiem mu odpowiedała. Położył ręce na Jej ukrytej pod płaszczem, zaokrąglonej tali.

Pixie

Po długiej chwili skończyła niechętnie,lecz z przymusu. Poczuła się słabo i chwyciła się pod pękaty brzuch.Przytuliła się mocno do niego by nie stracić równowagi.

Seth

- Coś nie tak? - zapytał zaalarmowany. No tak, on i chęć wszelkiej pomocy. Po prostu się o Nią martwił. Nie jego wina.

Pixie

-Odzwyczaiłam się-powiedziała przenosząc wzrok na jego pełne usmiechnięte jak zawsze wargi. -Ale naszemu maluszkowi chyba się podobało-dodała rozładowując sytuację.

Seth

Zachichotał i pomógł dziewczynie wstać. Uśmiechnął się do Niej szeroko.
- Idziemy już? - zapytał chwytając Ją za chłodną, bladą rękę.

Pixie

Pokiwała głową na tak. Przysuneła się do nigo jak bajbliżej mogła , a drugą dłoń położyła na brzuchu.

Seth

Ruszyli w kierunku domu. Cały czas się uśmiechał i często bił z myślami...

Melanie · Wysłany: Wto 23:25, 02 Mar 2010 Temat postu:

Przyszła nad jezioro z aparatem fotograficznym. Spojrzała na otoczenie. Wszystko było szare, zniechęcające do życia.. Takich zdjęć jeszcze nie robiłam.. pomyślała po czym wyjęla aparat oraz statyw i rozstawiła sprzęt na pobliskiej skałce, z której byl idealny widok na jezioro. Spojrzała w dół. Trochę wysoko.. szepnęła widząc swoj plecak i pokrowce w dole.

Gość · Wysłany: Czw 15:05, 04 Mar 2010 Temat postu:

Nad jeziorem zjawił się ciemnooki brunet, James we własnej osobie. Rozejrzał się, nie zauważając zresztą obcej dziewczyny. Usiadł przy jeziorze i przez chwilę bezmyślnie się na nie gapił, a potem zaczął sobie w myślach układać jakąś rymowankę.