Wysokie góry

Gość

Uśmiechnęła się. Ona to za bardzo nie mała czego wspominać. Jej życie nie było szczególnie ciekawe.

Gość

Gość

Czym sie interesujesz? zapytał Emily z usmiechem. Popatrzył w dal.

Gość

Spojrzała na niego, - nie wiem...nic mi się nie chce, całą energie straciłam - uśmiechnęła się.

Gość

Przyszedł wolnym krokiem, gdyż nie był wstanie biegać.
Spojrzał na szczyt góry. Miał dość siły, aby się na nią wspiąć, ale jakoś mu się nie chciało. Poza tym miał duże rany, a one mu we wszystkim przeszkadzały.
Wykonał dwa skoki w przód po czym usiadł na pagórku. Skoki te były wykonane tylko na trzech łapach. Czwarta była niezdatna do użytku.
Zaraz z pagórka zaczęła spływać krew, której już dużo mu ubyło. NO cóż. Krwawił przez trzy dni.

Pixie

Szła opatulona w zimowy płaszczyk a raczej kurtkę. Rozglądała się dookoła. Kogoś lub czegoś szukała.

Gość

Spojrzał na nieznajomą.
Wstał odruchowo i uniósł w górę pysk.
Zapach nic mu nie mówił ale widząc jak się porusza mógł wywnioskować iż jest w dobrej formie.
-Witam.-rzekł zimno, beznamiętnie, ale wiedział, że ta osoba go nie zrozumie.