Lodowisko.

Mike

Chłopak jechał coraz szybciej. Nagle zwolnił widząc, ze dziewczyna nie nadąża. Westchnął lecz po chwili uśmeichnął się.

Annie

-Dję radę-powiedziała z cwanym uśmieszkiem. Rozpędziła się lekko i wyjechała poza linię jego toru.

Mike

Chłopak dogonił dziewczynę.
Nie uciekaj mi - powiedział. Uśmiechnął się kątem ust.

Annie

-Tobie.?-spytała zwalniając.-Nie śmiałąbym -powiedziałą z usmiechem. Chwyciała go za dłoń.

Mike

Uśmiechnął się szeroko. Spróbujesz sama pojechać czy nie - zapytał. Spojrzał na nią kątem oka.

Annie

-Spróbuję-powiedziała nabierając odwagi . Gdy chłopak powoli puścił jej dłon ekko się zachwiała. Po chwili jechała już sama.

Mike

Chłopak podjechał do niej.
Szybko się uczysz - powiedział. Uśmiechnął się kątem ust.

Annie

-Przy takim nauczycielu to nic dziwnego-powiedziała i zagapiła się na chłopaka. Podwinęła jej się łyżwa i upadła lekko na lód.-No i chwalił dizeń przed zachodem słonca-zawołała do niego smiejąc się.

Mike

Nic ci nie jest - zapytał i pomógł jej wstać.
Ty tylko upadłaś. Ja sobie obojczyk złamałem - dodał z uśmiechem.

Annie

-Pocieszyyciel się znalazł-powiedziałą i wytknęła mu język.-Kaleko Ty moja.

Mike

Uwierz mi, ze tych złamań był o wiele więcej - powiedział.
Powiem ci tylko tyle, ze obojczyk miałem 5 razy złamany - odparł z uśmeichem.

Annie

-Wariat -pisnęła patrząc na niego. -Mój kochany obojczyk.-westchnęła i podjechała blizęj chłopaka .

Mike

W najbliższym czasie coś sobie złamię - powiedział.
To jest pewne - dodał z uśmeichem. Podjechał do dziewczyny. Przytulił się do niej.

Annie

-Jesteś niemożliwy-powiedziała patrzac mu w oczy. -Jak coś złamiesz będę smutna-dodała po chwili. Jeszcze brakowało by sie łamał.

Mike

Kochanie musisz byc do tego przyzwyczajona, ze ja raz na trzy miesiące mam coś złamanego - powiedział. On i tak nie zamierzał przestać jeździć na rolkach, łyżwach i deskorolce.