Barwna łąka.

Mike

Byłem w szkolnej drużynie, ale odkąd skończyłem szkołę nie grałem.
A ty - zapytał się z uśmiechem.

Matt

-To samo. Mój przyrodni brat też grał.-powiedział.- Może któregoś dnia wyskoczymy pograć .?

Mike

Ta możemy pograć - powiedział z uśmiechem.
A twój brat też tutaj mieszka - zapytał się.

Matt

-Tak. Jakoś tak wyszło. Nie widziałem go chyba z 15 lat.-powiedział patrząc w niebo i wspominając dziecięce lata.-Zawsze nas ciągnęło do koszykówki.-dodał z uśmiechem.

Mike

Aha - powiedział i uśmiechnął się katem ust.
Spojrzał na niego. Robiła się jesień. Bardzo jej nie lubił.

Matt

Przyglądał się chwile chłopakowi.
-Nie lubisz jesieni-powiedział pod nosem.
-Wierz ona ma swoje dobre strony- dodał wspominając spotkanie z Christy.

Mike

Ja tam żadnych nie widzę - powiedział - mógłbyś mi je pokazać - zapytał się z uśmiechem.

Gość

Weszła na łąkę oślepiona blaskiem słońca. Położyła się trawie rozkoszując się zapachem ostatnich kwiatów

Gość

Przechadzał się tędy. Ujrzał osobę leżącą na trawie. Podbiegł do niej i okazało się, że to dziewczyna. Postanowił do niej zagadać ( tak nie miał nic lepszego do roboty ) - Cześć! Chris jestem - zaczął.

Matt

\chyba do Mike'a bo się pogubiłam\

-Owszem. -powiedział po czym wstał i rozejrzałsię po okolicy- Obecnie mamy słoneczną pogodę . To świetnie. POwiedz mi kiedy masz jeszcze tyle barw wokół siebie jak nie jesienią..?

Mike

*do mnie do mnie Wink

*
Niezbyt zwracam uwagę na takie szczegóły. Dla mnie największym minusem jest to, że jest zimno - powiedział.

Matt

-No ale nie zawsze Wink

.-powiedział- Przecież dzisiaj jest ciepło i przyjemnie.

Gość

// do Chrisa //
Właśnie rozmyślała o przyjemnych rzeczach ale przerwał jej to chłopak. Nie zbyt miłym tonem odpowiedziała: - Cześć! eee... Mam na imię Emily i dalej zagłębiła się w swoich myślach ale nie mogła się skupić bo nad nią sterczał jakiś obcy chłopak i jeszcze dalej dwóch następnych ze sobą rozmawiał ( możemy założyć, że ich już wcześniej zauważyła ). W końcu wstała nawet nie patrząc na chłopaka. powiedziała do niego: Co cię do mnie sprowadza?

Mike

No może i tak, ale więcej jest tych deszczowych wieczorów i poranków. - powiedział z uśmeichem.

Matt

-Nie mogę się z Tobą nie zgodzić - powiedział uśmiechając się do chłopaka.