Ławeczka

Gość

Poszedł za nim i gdy chłopak rzucał śnieżki Tab za nimi biegał. Po drodze troche powarczał, bo on nie lubił nieznajomych.

Anastazja

Przyszła czekając na Setha. Oparła się o jakiś murek, westchnęła głucho przygladajac się przechodnią. Poprawiła włosy zakładajac kosmyk włosów za ucho. Ponownie poczuła na siebie ten wstrętne spojrzenie.

Seth

Przyszedł na umówione spotkanie z Anastazją. Podszedł do ławki, na której Ją zobaczył.
- Siema no i co jest? - zapytał.

Anastazja

Spojrzała na niego z wymuszonym uśmiechem. - Mam prześladowcę, który zapewne kilka lat temu mnie zgwałcił. - powiedziała jednym tchem. Nie mogła dalej w to uwieżyć.

Seth

Patrzył na Nią zszokowany.
- Wiesz kto to? - zapytał, gdy już trochę ochłonął. Najchętniej zapewne coś by mu zrobił. xd

Anastazja

- Skad, skąd to mam wiedzieć. Znalazł mój numer komórki, wie gdzie mieszkam. To jest psychol nie człowiek (xD) - powiedziała juz podnosząc lekko głos. Obawiała się, że zrobi krzywdę tym których ona najbardziej kochała.

Seth

- Spokojnie, spokojnie. Namierzy się go. - powiedział pewnym siebie głosem. Spojrzał na dziewczynę z lekkim, pocieszającym uśmiechem.

Anastazja

Nagle zaczęła sie dookoła rozglądać, tak. Czuła znów ten chłodny wzrok na siebie. - Jest tutaj. - szepnęła do Setha, była już lekko przerażona. Miała dość tych podchowdów.

Seth

Dyskretnie zlustrował okolicę. Nic nie zauważył.
- Policja to Ci raczej nie pomoże. - mruknął kpiąco. Wiedział o tym doskonale. Ale on, a jakby jeszcze i Nathan to co innego. Jego brat chyba zabiłby tego faceta. xd

Anastazja

- Nawet nie mam co im mówić. Ale najgorsze jest to, że ten typ jest zdolny do wszystkiego. - mówiła błądząc wzrokiem po okolicy.

Seth

- Spokojnie nic Ci się nie stanie. Poza tym jest tu trochę ludzi. - wskazał podbródkiem na grupę jakichś nieznanych mu osób i innych przechodniów. - Poza tym jeśli chcesz to możemy się stąd ulotnić.

Anastazja

Nie czekając wzięła chłopaka za koszulkę xD. Trzymała delikatnie, w połowie drogi go puściła. Oddalili się o kilka dobrych metrów. Nie odzywała się przez całą drogę.

Seth

- Gdzie idziemy? - zapytał patrząc na dziewczynę. Chciał żeby się chociaż odezwała.

Anastazja

- Przed siebie, w końcu z czasem znudzi mu się chodzenie w kółko. - mruknęła nie mrawo do chłopaka, cała radość z jej twarzy rozpłynęła się z powietrzem.

Seth

Nie odpowiedział, a tylko spojrzał przed siebie. Miał zamiar robić to co dziewczna mówiła. A przynajmniej na razie.