Zakątek Any.

Anastazja

Uśmiechnęła się delikatnie, dała mu całus w policzek - Dobranoc. - mruknęła idac do sypialni za sobą zgasiła światło. Padła na łóżko.

Seth

- Dobranoc. - odpowiedział z uśmiechem i ułożył się dosyć wygodnie na kanapie. Przykrył się kocem i po dłuższym czasie zasnął.

Anastazja

**********

Przyszła tutaj razem z Nathanem, otworzyła drzwi. Weszła do środka, gdy chłopak także wszedł zamknęła za sobą drzwi. Ściągnęła buty i kurtkę.

Gość

Chłopak ściągnął buty lecz bluzy nie ściągał. Uśmiechnął się kątem ust. Poszedł z dziewczyną do salonu.

Anastazja

Padła na kanapę, była zmęczona. Nie śpiąca, lecz zmęczona tą całą sytuacją. Uśmiechnęła się figlarnie do Nathana. Musnęła go w usta. Wtuliła się w niego, wzięła jego dłonie. Położyła je na swoim brzuchu.

Gość

Chłopak przyglądał się dziewczynie. Nie wierzył, że kiedykolwiek będzie potrafił się tak bardzo zakochać w jeden dzień. Uśmiechnął się szeroko odsłaniając szereg białych zębów.

Anastazja

- Mam nadzieję, ze to co teraz powiem nie zmieni nastawienia do mnie... Ja raczej jednak nie pojadę, nie chce Cię w to wszystko wciągać. Ten który mnie napadł, jest zdolny do wszystkiego. - mówiła bardzo powoli, spojrzała mu w oczy. Dodała - Nie chcę Ciebie stracić. - nagle zadzwoniła jej komórka, włączyła ją na głosność. Zapytała - Tak? - nagle odezwał sie chłodny głos, mówił - Witaj, mam nadzieję że jeszcze mnie nie zapomniałaś. Tamtej nocy, gdyby nie ta policja spędziłbym z toba rozkoszną noc. - Anastazja zamilkła.

Gość

Chłopak wziął od dziewczyny telefon. Wyłączył go.
Po pierwsze zmienisz numer, po drugie ja cię już nigdy nie zostawię - powiedział przytulając ją do siebie. Zastanawiał się tylko czego chce ten koleś.

Anastazja

Z jej oczu popłynęły słone łzy. Wtuliła sie w niego jak najmocnie, pocałowała go czule. Nie chciała by coś mu się stało, powiedziała szeptem - Wiem, że mnie nie zostawisz, ale jeżeli chodzi o twoją matkę musisz tam jednak jechać. Ja sobie poradzę, nie jestem tutaj sama.

Gość

Ale ja nie mogę cię tutaj zostawić.
Może na ten czas zamieszkasz u mnie - zaproponował.
Może tam cię nie znajdzie - dodał.

Anastazja

Była zaskoczona jego propozycją, uśmiechnęła się kącikiem ust - Jeżeli nie sprawi Ci to kłopotu... - stwierdziła. Zaczęła się bawić jego zamkiem od bluzy, aż w końcu ja rozpieła.

Gość

Oczywiście, ze nie sprawi mi to kłopotu - powiedział z uśmeichem. Spojrzał dziewczynie w oczy.
Zobaczysz wszystko będzie dobrze - dodał.

Anastazja

- Ah, zapomniałam zapytać. Może coś do picia, a może masz na coś ochotę? - zapytała, a w jej pojawiły się małe iskierki.

Gość

Nie dziękuje. Nie zaprzątaj sobie mną głowy - powiedział. Nie przestawał się uśmiechać. Przy niej zapominał o wszystkich problemach.

Anastazja

- Jak mogę nie zwracac na Ciebie uwagę? We mnie się gotuję przy tobie... - wyszeptała do jego ucha. Wstała z kanapy, poszła do sypialni. Usiadła na łóżku, położyła się przymknęła oczy.