Pixie. czyli coś na wzór domu..

Pixie

-Znać , a proponowac komuś związek to dwie rózne rzeczy-powiedziała smutno. Skoro on juz kogoś miał na oku w takim sensie.

Noah

- Widać, że dziś nie dojdziemy do porozumienia. Ty swoje, ja swoje. prędzej pokłócimy się, a tego bym nie chciał. - powiedział do dziewczyny, miał nawet zamiar juz wyjść.

Pixie

Wstała i podeszła do niego-Powiedz mi jak jest. -poprosiła. Popatrzyła mu w oczy. Chciała wiedzieć, przemyśleć. Chciała by jednak był blisko.

Noah

Nie potrafił w tym momencie spojrzeć w jej oczy - Jest nijak, byłem w związku. Trwał cztery lata. Zaledwie kilka miesięcy minęło od jej zdrady. Poukładac w swoim życiu nie potrafię. Teraz poznałem niedawno niejaką Tamarę, ty też jesteś. Nie, nie potrafię nic zadecydować. Choć czuję coś innego, znajdź innego który Cię nie zrani tak ja mógłbym. - powiedział.

Pixie

Spojrzała na niego osłupiała.Zrobiła dwa kroki w tył.-Czyli kłamałeś.-powiedziała niemrawo. Stała nieruchowo i zamrugała dwukrotnie oczami,zaczęło jej się kręcić w głowie.Złapała się za ranę i zemdlała. Nerwy , rana głowy, czy rana w sercu..?które z tych trzech to spowodowało.

Noah

Czym prędzej podbiegł do niej, pokiwał głową. On zawsze musiał wszystko zepsuć. Wziąl ją na ręce, zaniósł do sypielni. na stalokiu zostawił wodę, tabletki oraz kartkę. Okrył ją kocem, dał całusa w policzek i wyszedł z domu.

Kartka:

Nie chce dalej Cie okłamywać, w głębi siebie mam mieszane uczucia. Przez moje zmienianie zdania byś wiele cierpiała, chcę tego uniknąć. zawsze bedziesz kims ważnym dla mnie bez względu na sytuację. Mam nadzieję, że znajdziesz tego jedynego i będziesz szczęśliwa. Twój Noah.

Pixie

Wstała rano nieco zamroczona. Bolała ją głowa. Powoli usiadła na łózku. Nie pamiętała co było wczoraj.Rozejrzała i się i zauważyła kartkę sięgnęła po nią i mina jej posmutniała.Tak teraz wszystko było jasne.

Seth

Pixie przyprowadziła go tutaj z lasu. xP Jeszcze nie był nigdy w Jej domu, więc nie znał drogi. Czekał aż otworzy drzwi.

//Odpisz Lisie xd//

Pixie

Szybko otworzyła drzwi i zaprosiła go do środka. Zapaliła światło, bo na zwenątrz było już czarno. -Rozgość się kohcanie-powiedziała i cmoknęła go w policzek. Sama ruszyła zrobić kolację.

Seth

- Ja bym się nie rozgościł? - zapytał z przekornym uśmiechem. Mimo wsyztsko poszedł za dziewczyna i oparł się o blat w kuchni.

Pixie

Nawet nie zauważyła jak przyszedł. Nuciła pod nosem piosenkę i przygotowywałą sałatkę z kurczakiem. Gdy skończyła obróciła się z zamiarem zaniesienia jej do salonu.-A Ty tutaj.?-spytała widząc go opartego o blat stolika kuchennego.

Seth

- Ucze się lepiej gotować. - stwierdził z figlarnym uśmiechem. - Ja tam potrafie tylko proste rzeczy zrobić, a i tak nie aż tak dobrze. xd

Pixie

Zaśmiała się. Chwyciła go za rękę i ruszyła z nim do salonu. Postawiła na stole sałatkę i nakryła tak jak trzeba. Zapaliła czerwoną wysoka świeczkę i uśmiechnęła się ciepło do niego.-Smacznego-powiedziała siadając na przeciwko.

Seth

- Smacznego, a takie na pewno będzie. - stwierdził z uśmiechem. Zaczął jeść sałatkę z kurczakiem.

//Łaa... jaki romantyk z Ciebie xD//

Pixie

Jadła powoli zastanawiając się kiedy ostatni raz była w domu.Noah-podsunął jej umysł. Westchnęła cicho i uśmeichnęła się mimowalnie. Przeniosłą wzrok na okno. Szron osadzał się na nim układając przepiękne obrazki. Dawno nie czuła takiej magii w otoczeniu w którym przebywałą. Spojrzała ukradkiem na chłopkaka i napiła się soku.