Mieszkanie Matt'a

Matt

-Tak to o0dczuwałem.-przyznał i odsunął się. Chwycił w dłoń szklankę i wyniósł ją do kuchni.

Elena

Powiodła wzrokiem za chłopakiem. –To nie jest takie łatwe, jak Ci się wydaje. Moja miłość do Ciebie narodziła się z czasem. Ja uświadomiłam sobie, że naprawdę Cię kocham, gdy stąd wyjechałam. – powiedziała do niego, powracając wzrokiem za okno. – Matt, sam przyznaj, że na początku to wszystko działo się tak szybko. Trochę się tym przeraziłam. – dodała zaraz.

Matt

-Możliwe-powiedział i umył sklankę. Wytarł ją od razu i wstawił do szafki.-Dorosłem-powiedział pod nosem. Tak zdecydowanie się zmienił.

Elena

Zastanawiała się przez chwilę nad tym wszystkim. Teraz to ona nie miała jakoś pewności czy dalej ciągnąć ten związek. - Ja będę już szła. Muszę to wszystko przemyśleć - odparła cicho ruszając w kierunku drzwi. Po drodze chwyciła kurtkę i otworzyła drzwi, ówcześniej rzucając zawiedzione spojrzenie w kierunku kuchni.

Matt

Wyszła tak bez słowa.-pomyślał.Usiadł w salonie i spojrzał przez okno. Wyglądało na to,że mógł tylko czekac.

Mike

Przyszedł pod dom chłopaka. Zapukał i oparł się o framugę drzwi. Usmeichał się cały czas.

Matt

Zerknął przez wizjer i westchnął cicho. Przybrał na twarzy nieco sztuczny uśmiech i otworzył drzwi komplowi.-Cześć, wejdź-rzucił nieco weselej sam z siebie nie wiedząc czemu. Może Mike miał na niego taki wpływ. W każdym razie nie chciał go przytłaczać swoimi problemami.

Mike

Wszedł do domu i przyjrzał się chłopakowi. O czym chciałeś pogadać - zapytał. Widział, że na jego twarzy malował się sztuczny uśmiech.

Matt

-O Tym co u Ciebie -powiedział szczerze.Zaprosił go do salonu i podszedł do barku -Masz na coś mocniejszego ochotę .?-spytał chłopaka.

Mike

Możesz dać - powiedział. U mnie to chyba po staremu - powiedział. Lepiej mów ci u ciebie - dodał siadając na kanapie.

Matt

-Nic ciekawego-odpowiedział mieszając drinki , które po zamknięciu barku postawił na stole. Usiadł na fotelu i upił trochę swojego-Wygląda na to ,że rozstaliśmy się z Eleną.-przyznał przed chłopakiem.

Mike

Wziął do ręki trochę drinka i napił się go. U jak się z tym czujesz - zzapytał po chwili.

Matt

-Jak wyrzucony na bruk kundel-powiedział nieco ironicznie. Odstawiłdrinka i spojrzał w ciemne od chmur okno.-A jak z Annie? Chodziły słuchy,że było ostro między wami.-zagadnął chłopaka.

Mike

Było, ale już jest ok - powiedział upijając kolejnego łyka. Spojrzał na niego. Nie powinieneś się tak tym zadręczać - dodał.

Matt

-Wiem Mike, wiem, staram się.-westchnął wywracając oczami. -Wiesz w czym jest problem.?Albo zostane tutaj sam , albo wg testamentu przejmę dom na wsi też sam.