Domek w lesie

Seth

- Hm? - spojrzał na psa pytająco. - Może gnata? - zapytał z lekkim uśmiechem zmierzając do kuchni i wyjmując spore kości, które zostały mu wczoraj.

Gość

Powąchał je ostrożnie i chwycił delikatnie kość. Nie był pewny czy aby napewno mu ją da.

Seth

Widząc zachowanie psa kiwnął jedynie głową. Poszedł od salonu wołają Go za sobą. Włączył telewizor. xd

//Brak weny xd//

Gość

Poszedł za chłopakiem z kością w pysku. Przegryzł kość na kilkanaście kawałków i ustawił je przed telewizorem foemując napis ,,Tab-riz". Myślał, że to chłopak zrozumie.

Seth

Spojrzał na psa.
- Masz na imię Tabriz? - zapytał dalej na Niego patrząc. Wolał się zawsze upewnić.

Gość

Pokiwał łbem, że tak.
-A Ty?-spytał, ale był pewny, że go nie zrozumie. W sumie to tylko człowiek, a nie jakiś druid. Położył mu się pod nogami.

Seth

- Seth. - przedstawił się chociaż nie zrozumiał szczekania psa. Miał już kilka psów, ale to było dawno. Były to raczej rasy duże. Schylił się i przejechał dłonią po łbie dobermana.

Gość

-Ładnie...-szczeknął. Za pogłaskanie chciał go ugryźć, ale opanował się. Lepiej mieć przyjaciela tutaj niż błąkać się po ulicy jak właściciel wyrzuci. Zamknął oczy.

Seth

Cofnął rękę i rozwalił się na kanapie. xd Zaczął oglądać telewizje.
- Jeśli chcesz to wskakuj. - mruknął do dobermana, a chodziło mu o kanape. Miał skórzane, czarne fotele i krew nie powinna dużo im zrobić, a poza tym już mniej leciała.

Gość

Zastanowił się chwilkę. Wskoczył na kanape, a po chwili zeskoczył. Znowu skoczył i się wyłożył na kanape. Przez przypadek udeżył chłopaka ogonem.
-Przepraszam-szczeknął.

Seth

//Tabriz dobermany nie mają ogonów... chyba, że jest niebcięty ale raczej wątpie xD//

Uśmiechnął się do psa i zaczął oglądać telewizję. W sumie nie leciało nic ciekawego, ale nie mógł wymyślić nic lepszego.

Gość

//A temu nikt nie obciął//
Spojrzał na telewizor i nie znalazł w nim nic ciekawego. Zeskoczył z kanapy i poszedł zwiedzić dom do końca.

Seth

- Tylko nie nabałagań. - powiedział do psa niezbyt głośno, ale wiedział, że usłyszy. - Nie lubie sprzątać. - mruknął. - Albo raczej nienawidze.

Gość

Warknął cicho. Poszedł dalej. Po jakimś czasie wrócił ze śniegiem na pysku. On to wszystko znajdzie czyż nie xD? Podszedł do chłopaka.

Seth

- Jak wylazłeś? - zapytał nieco zdezorientowany z dziwnym uśmiechem. Siedział teraz wyprostowany.