Annie's Hause

Mike

nie - odparł. Nadal był zamyślony. Nie rozumiał czemu go okłamuje.

Annie

Zrobiła sobie herbaty i oprała się o przeciwległy blat.Przymknęła oczy i chwyciła się za brzuch zapominając że Mike jest obok. Zaczęła delikatnie masować. Nie mogła mu powiedzieć.

Mike

Annie albo mi powiesz, albo się obrażę - powiedział. Musiał wiedzieć co jej jest.

Annie

Otworzyła oczy i spojrzała na niego-Nic-odpowiedziała. Dosyć problemów mu przysporzyła. Ona sama była jednym wielkim problemem-Przestań się martwić-poprosiła.

Mike

Annie ja już tego nie wytrzymuje. Cały czas coś przede mną ukrywasz - krzyknął.

Annie

Gdy krzyknął prawie wypuściła z rąk szklankę.-Cały czas .!?-spytała prawie krzycząc-Ja nic nie ukrywam! To Ty ukrywasz wszystko co myślisz! Gdybyś tego nie robił nie prosiłabym Alice o pomoc! Myślisz,że ja się o Ciebie nie martwię ! -teraz już krzyczała, znów pojawił się ten ból.Myślałą,że żdąży ,że zje coś nim nastąpi. Nerwy przyspieszyły. Przymknęła oczy.-Mam anemię! -wykrzyczała i złąpała się za brzuch. Czuła,że zaraz upadnie.

Mike

Chłopak podbiegł do niej o przytulił ją do siebie.
Przepraszam - szepnął jej. Gdyby wiedział o co chodzi nie krzyczałby tak.

Annie

-Nie przepraszaj -powiedziała stanowczo-Masz rację.Powinnam Ci powiedzieć.Nie powinnam Cię niepokoić. Szarpię Ci tylko nerwy. Czasami naprawdę się zastanawiam jak Ty to wytrzymujesz-powiedziała patrząc mu w oczy, tak żałowała tych wszystkich niedomówień i zmartwień.

Mike

Teraz to ty przesadzasz - powiedział i mocniej ją do siebie przytulił. Bardzo ją kochał.

Annie

Usmiechnęła się blado.-Tak Cię kocham-powiedziała.

Mike

Ja ciebie tez - powiedział. Wiedział, że to przez niego ona ma anemie. To on nie dopilnował, aby jadła.

Annie

Spojrzała na niego badawczo. Nagle doszła do wniosku, że już dobrze go zna-Mike.. nawet tak nie myśl-powiedziała podniesionym tonem-Ty już mnie taką wybrakowaną dostałeś.Anemię mam od 14-stego roku życia-powiedziała widząc jego minę.

Mike

Ale powinienem o ciebie lepiej dbać - powiedział. Zastanawiał się skąd dziewczyna wie co on myśli.

Annie

-Czemu cokolwiek się stanie bierzesz to na siebie.?-spytała w końcu. Teraz to ona nie mogła wytrzymać.

Mike

Nie wiem - odpowiedział. No cóż myślał, że to on zawsze wszystko psuje i nie umie o nic zadbać.