Annie's Hause

Annie

-To chodź-powiedziała chwytając go za rekę.Kabina była szeroka, zmieszczą się oboje. Dopiero gdy wstali pomyślała o tym,że przeciez powinni się rozebrać.

Mike

Spodobał mu się ten pomysł więc posłusznie poszedł tam gdzie go prowadziła z wielkim uśmeichem na ustach.

Annie

Weszła z nim do łazienki i naszykowała dwa ręczniki. Otworzyła kabinę -Proszę-powiedziała i wskazała mu wejście.

Mike

Panie przodem - powiedział zadziornie się uśmiechając. Czekał aż dziewczyna wejdzie pierwsza.

Annie

Weszła w bieliźnie do kabiny i odkręciła wodę. Prysznic wisiał nad ich głową.Czekała na niego.

Mike

Wszedł za dziewczyną do kabiny i zamknął wejście.
Ale od kiedy się kąpie z ubraniami - zapytał z uśmeichem.

Annie

-Od czasu kiedy mogłyby się przy okazji wyprać-powiedziała z usmiechem. Co się stanie to się stanie, pomyślała. Sięgnęła po Żel pod prysznic i nałożyła go sobie na rękę. Zaczęła wmasowywać go w jego tors.

Mike

Również sięgnął po żel i nałożył go sobie na rękę. Chłopak zaczął go wmasowywać w jej brzuch. Uśmiechał się cały czas.

Annie

Uśmiechała się do niego chochliczo ,ale i zarazem romatycznie.Gdy natarła klatke piersiową zjechała niżej. Żel pienił sią, a Mike wyglądał cudownie kiedy był mokry.Czekała na niego . Zrobiła krok bliżej.

Mike

Chłopak odwrócił dziewczynę tak, że stała to niego plecami. Odgarnął jej włosy i zaczął wmasowywać żel w jej kark. Potem zjechał niżej.

Annie

Zaczęła chichotać. To było przyjemne uczycie. Gdy poczuła jego dłoń na wysokości nerek odwróciła do niego głowę-Tylko się przyłuż chcę być czysta-powiedziała

Mike

Ty też nie lubię być brudny - powiedział z uśmeichem. Teraz odwrócił ją całą. Ręką przysunął ją do siebie i pocałował namiętnie.

Annie

Wysmarowała mu przy okazję kark żelem. Gdy się odsunęła popatrzyła na siebie-Ominąłes parę miejsc-powiedziała dotykając palcem wskazującym jego splotu swłonecznego (to na mostku)

Mike

Nabrał żelu i nasmarował jej to miejsce.
Teraz księżniczka zadowolona - zapytał z uśmeichem.

Annie

Patrzyła na swoja klatkę piersiową. -Zrobiłes to od niechcenia, a ja sie starałam..-powiedziała naburmuszonym tonem i maźnęła go pianą po nosie.