Ocean

Elena

W odpowiedzi kiwnęła tylko głową i wykonała wszystkie polecenia zgodnie ze wskazówkami chłopaka.

Matt

Kiedy ich palce splotły się w koszyczek powoli zaczęli je wynurzać z piasku. Kiedy cały "spłynął" w ich dłoniach ukazało się miewielkie jajko.
Delikatnie osunęli się na piach.
-Żólwie jajeczko- powiedział uśmiechając się do dziewczyny.

Elena

Była naprawdę zdziwona. Niespodziewała się, że pod piaskiem może się w tym miejscu znajdować żółwie jajo. Spojrzała najpierw na chłopaka, a potem na owe jajko. - Hmm... takiego rozwiązania zagadki nawet się nie spodziewałam - przyznała ciągle lekko zdziwiona. - Ale to Twoja wina. Zagadka była za trudna - mruknęła po chwili. No tak, najlepiej jest zwalić na kogoś, a jak xd. Po chwili jednak uśmiechnęła się kątem ust i zaczęła cieakwie przyglądać się jajku.

Matt

Odwzajemnił uśmiech. Przyglądał się ukradkiem dziewczynie.
-Wiesz z żółwiami jest tak, że matka składa jajeczka i pozostawia je. Znalazłem tylko jedno więc będzie miało trudniej by przetrwać. Narazie musi być pod piaskiem, ale po wykluciu można się nim zaopiekować-powiedział z uśmiechem- Chętna na mamusię .?- spytał.

Elena

- A chętna, chętna. - powiedziała uśmiechając się. Czuła się trochę niezręcznie, tak długo trzmając dłoń chłopaka, więc delikatnie wzięła jajko w swoje dłonie.

Matt

Uśmiechnął się. Dopiero gdy Elena zabrała dłoń poczuł, że długo mieli splecione dłonie. Gdyby był dziewczyhną pewnie by się zaczerwienił czy coś. Wsparł się na łokciach i przyglądał się wodzie.
-Na pewno będzie szczęśliwy mając taką mamę -powiedział zerkacjąc na dziewczynę opiekującą się jajkiem. -To będzie nasz mały sekret.- dodał lekko się uśmiechając i znów spojrzał na wodę.

Elena

Nie odpowiedziała nic, tylko odwzajemniła uśmiech i spojrzała na niebo. Było już dosyć ciemno, ale dziewczynie nie chciało się specjalnie wracać do domu. Dostała lenia i pewnie szybko jej nie przejdzie xdd. Przymknęła oczy ciągle trzymając jajo żólwia w dłoni.

Matt

Rzeczywiście zrobiło się ciemno.Matt spojrzał w niebo. Było pięknie rozgwieżdżone. Od oceanu wiał chłodniejszy wiatr, a piasek nagle stał się cieplejszy.
-Co Ty na małe ognisko.? -spytał namacając w kieszeni ppudełeczko zapałek, które kupił wychodząc z domu, gdyż mu się skończyły. Wink

Elena

- No można zrobić - powiedziała przenosząc wzrok na Matta. Uśmiechnęła się kątem ust. - Ale nawet sobie nie myśl, że Ci w jakikolwiek sposób pomogę.

Matt

Uśmiechnął się do niej zadziornie.
-Nie trzeba jestem dużym chłopcem. -powiedział i rozejrzał się za drewnem. Powiał chłodniejszy wiatr, więc musiał się pospieszyć. Spojrzał jeszcze na chwilę na dziewczynę po czym zdjął koszulę i narzucił jej na ramiona.
-Nie myśl sobię, że robię to dla Ciebie-powiedział przekornie- szkoda mi jajka-dodał i puścił do niej oczko. Chwilę po tem zauważył drewno.
-Zaraz będzie cieplej.-zapewnił.

Elena

- Tak, pewnie że dla jajka.. - mruknęła patrząc na niego. Zmrużyła delikatnie oczy. Wydało jej się, że widzi na oceanie jakiś statek. Nie, to pewnie ze zmęczenia ma takie zwidy xd.

Matt

Chwilę po tem ognisko płonęło z całych sił. Matt nazbierał trochę patyków na zapas.
-Gotowe- powiedział i rozejrzał się dookoła.
Teraz było cicho, ciepło i spokojnie.Stał tak jeszcze chwilę poczym obszedł dziewczynę i usiadł obok niej . Z tej odległości doskonale czuł jej zapach, a odbicie płomieni w jej oczach spowodowała, że tym czasowo odleciał. Po chwili jednak oprzytomniał. Poczuł na torsie podmuch wiatru i przypomniał sobie o ognisku.
-I jak sprostałem oczekiwaniom.? -spytał z lekkim uśmiechem.

Elena

-Spisałeś się na 5 z plusem. - zachichotała zerkając na niego. Wzięła głęboki wdech, po czym uśmiechnęła się. Przy ognisku, szczególnie na plaży było niesamowicie.

Matt

Odpowiedział uśmiechem.Nie mógł powstrzymać się od przyglądania się dziewczynie. Postanowił patrzeć w ogień i oddać się chwili. Było wyjątkowo. Spojrzał na trzymane przez dziewczynę jajeczko.
-A jak tam nasz maluszek .? -spytał głaszcząc skorupkę palcem.

Elena

Spojrzała odruchowo na jajko. - Myślę, że ma się dobrze. - odparła. Owinęła je rękawem koszuli chłopaka, żeby nie zmarzło.