Biblioteka

Alice

To życie Mike'a. Niech w końcu zdecyduje się co robić. Zresztą, mogę Wam zawsze służyć radą. Tylko mówcie, że potrzebujecie pomocy. powiedziała całkiem szczerze.

Annie

Uśmiechnęła się do niej.-Czy mogłybyśmy się zakumplować?-spytała, w sumie to było dla niej najistotniejsze. Polubiła ją z opowiadań Mike'a

Alice

Pewnie. Jak sama zauważyłaś, a może i nie, garnę sie do ludzi. uśmiechnęła się.

Annie

Uśmiechnęła się do niej. -Opowiesz mi coś o sobie.?-spytała pogodnie. Dziewczyna naprawdfę ją interesowała,, były tak samo chochlicze.

Alice

Co tu opowiadać. Mam 3 lata starszego brata, co wiesz. Miałam 3 psy. Został tyloko jeden i i tak w rodzinnym domu. KOcham zwierzaki, aparat i taniec. Tańczę towarzysko od... nie wiem kiedy. Mam mistrzowską klasę w tańcach latynoamerykańskich, wicemistrzowską klasę w standardzie. cóż, ona lubiła się chwalić. Inni mówią, że mam ADHD. I mają rację... chyba. Kocham ruch, książki. powiedziała. A bo ja wiem co jeszcze chcesz wiedzieć. zaśmiałas się. A może trochę o Tobie? powiedziała.

Annie

-Jestem z sierocińca. Moja przyjaciółka dzięki której poznałam Mike'a umarła 4 miesiące temu w wypadku samochodowym.-powiedziała nieco smutniej- Lubie fotografikę, ale nie mam swojego aparatu, lubię tez taniec i śpiew , ale nie jestem w tym za dobra więc mogłabyś mnie poduczyć- powiedziałą wesoło.-A ksiązki to też jedna moich pasji.-dodała z uśmiechem

Alice

Mamy dużo wspólnego. uśmiechnęła się. A co do wypadku... współczuję. objęła Annie. A i to co o mnie możesz nie wiedzieć- jestem lekarzem. zaśmiała się.

Annie

Uśmiechnęła się-To już wiem do kogo się zgłosić kiedy znów coś sobie zrobię-powiedziała patrząc na swoją kostkę.

Alice

Właśnie, tak wogóle to co Ci?> zapytała zawadiacko.

Annie

-Mike uczył mnie grać w kosza-powiedziała z szerokim uśmiechem. No cóż ona już tak miała.

Alice

Hah. Cały Mike. popatrzyła na nią. Tak, ją kiedyś uczył jeździć na desce. W końcu z gipsem na ręce nauczyła się sama. Usmiechnęła się mimowolnie na to wspomnienie.

Annie

-Ale czuję się już lepiej, więc mogłabyś mnie czegoś nauczyć-powiedziała usmiechając się do Alice.Zamysliła się na chwilę-Myslisz, że Mike, naprawdę coś do mnie czuje-spytała nagle.

Alice

Spojrzała na nią potająco. No wiesz... nie widziałam go jeszcze od tej pory, od której jesteś z nim. Nie mam pojęcia o waszych wzajemnych relacjach. stwierdziła po chwili.

Annie

-To może da nas wpadniesz-zaproponowała. -Dobrze mu zrobi Twoje towarzystwo. -dodała z usmiechem

\\jeśli chcesz tpo wpadnij do niego i udaj, że kiedyś Cię zaprosiłam Smile

\\

Alice

Skorzystam! Ale nie wiem czy teraz. Kurcze, już późno, zaraz pewnie zamknął. zaśmiała się. To do zobaczenia u Was. uśmiechnęła się i podała dłoń Annie. Wyszła.

/wiesz, już nie ogarniam w ilu miejscach jestem, więc muszę xD/