Znaleziono 294 wyników

Dzięki, jesteś Kochany.

Ana.

Nie, nie! Proszę, jak sie pozbieram spotkam się z nim. Ale przez Tego co mi to zrobił, nie mogę go narażać. Rozstanę się z nim na pewien okres czasu. Nie chcę, by stała mu się krzywda.

Cięzko mi to pisać w smsie... Dorwał mnie, kiedy musiałam na jedeń dzień wyjechać. W połowie drogi, mniejsza o to jak mnie znalazł ale co mi zrobił... Najbardziej bym z Tobą się spotkała, lecz nie mog ...

- Dobre kilka miesięcy, przynajmniej tak mi się wydaje. Nie wiesz jak tutaj szybko czas leci. A ty, skad się tutaj wzięłaś? Przecież, jak mnie pamięć nie zawodzi miałaś chłopaka. - powiedziała.

Hm... A masz moze jutro? Bo coś wydaje mi się, ze wena mi powoli ucieka.

'Głaskała' ją po plecach dłonią, by jej ulżyć. - Wiele wycierpiałaś, ale teraz się wszystko zmieni. Masz tutaj mnie i Noah'a. Znajdziesz jeszcze innych, będzie tak jak dawniej. - szepnęła do jej ucha. ...

- Przed siebie, w końcu z czasem znudzi mu się chodzenie w kółko. - mruknęła nie mrawo do chłopaka, cała radość z jej twarzy rozpłynęła się z powietrzem.

- Tak. - prawie pisnęła z radości widząc swoją kuzynkę. Padła w jej ramiona. - Gdzie ty sie podziewałaś? Co tam u Ciebie, jak tam rodzice? - miała wiele pytań do zadania dziewczynie.

Gdy chłopak wyszedł, ona zamknęła za nim szczelnie drzwi. Klucze schowała do torebki. Splotła ich palce. Uśmiechnęła sie przymusowo, zaczęła podąrzać przed siebie.

Nie czekając wzięła chłopaka za koszulkę xD. Trzymała delikatnie, w połowie drogi go puściła. Oddalili się o kilka dobrych metrów. Nie odzywała się przez całą drogę.

- No tak! - krzyknęła w myślach. Dopiero teraz ją poznała - Katherine Heigl? - wolała sie upewnić, by nie wypaś na idiotkę.

- Nawet nie mam co im mówić. Ale najgorsze jest to, że ten typ jest zdolny do wszystkiego. - mówiła błądząc wzrokiem po okolicy.

Nagle zaczęła sie dookoła rozglądać, tak. Czuła znów ten chłodny wzrok na siebie. - Jest tutaj. - szepnęła do Setha, była już lekko przerażona. Miała dość tych podchowdów.

- A to sie jeszcze zobaczy, ważne że jestes przy mnie. - szepnęła mu do ucha i cmoknęła w policzek. Złapała go za rękę, zgasiła lampę w salonie. Otworzyła drzwi wyciągajac kluczę.

- Jak się nazywasz, ja jestem Anastazja. - przedstawiła się lekko się uśmiechajac. Wpatrywała się w dal, zaczęła kopać w śniegu. Nie wiedziała co z sobą począć.