Mieszkanie Matt'a

Matt

-Jestem po prostu ciekawy-przyznał szczerze. -Chyba dobrze skoro interesuję się życiem najlepszego kumpla.

Mike

Jeszcze żaden kumpel się mną nie interesował tak bardzo - powiedział.

Matt

-Więc chyba pora się przyzwyczaić.-rzucił weselej.-Mike tak z czystej ciekawości, planujesz z nią coś więcej.?-spytał upijając drinka.

Mike

To znaczy - zapytał. Spojrzał na niego. Westchnął w duchu.

Matt

-No czy Ty aby na pewno chcesz się żenić i wiesz takkie tam wszystkie z tym związane.?-spytał zerkając na niego jakoś tak dziwniej. Nie chciał go męczyć,ale za długo zaniedbywał kumpla.

Mike

No chcę się żenić - powiedział. Gdybym nie chciał nie poprosiłbym jej o rękę - dodał.

Matt

-Tak wiem, ale dziewczyny później myślą o dzieciach , wnukach itd. -rozwinał swą myśl.Swoją drogą temat był może nie jakiś wyjątkowy ale całkiem ciekawy.

Mike

Annie nie może mieć dzieci - powiedział. Przynajmniej przez najbliższy czas - dodał.

Matt

Spojrzał nań zakłopotany.-Nie wiedziałem.-westchnał przepraszająco. Rzecz w tym,że na oczy jej nie widział jeszcze.

Mike

Nic się nie stało - mruknął. Z resztą ja nawet nie chciałbym miec ich teraz - dodał po chwili.

Matt

-Nawet sobie Ciebie w roli ojca nie wyobrażam-powiedział rozbawiony swoją wizją.-Wybacz, to było silniejsze ode mnie.-wytłumaczył. Jego nastroje zmieniały się jak wiatr. Matt od nowa szukał siebie.

Mike

Ja siebie też nie wyobrażam - powiedział z uśmeichem. Ciebie zresztą też - dodał.

Matt

-Spokojnie Ty tak szybko nie zostaniesz wujkiem-zaśmiał się kolejną nierealną wizją.

Mike

Nigdy nie wiadomo - powiedział z uśmeichem. Skąd wiesz czy jutro nie spotkasz tej jedynej - zpaytał.

Matt

-Oj nie teraz zdecydowanie mniej wierze w te bajery. Miesiąc dwa znajomości a potem możemy rozmawiać-powiedział teatralnym głosem.