Mieszkanie Lisy

Lisa

Małe mieszkanie, w którym mieści się tylko kuchnia, łazienka, sypialnia i salon. Pokoje są na szczęście stosunkowo duże, więc wystarczają dziewczynie. Zapraszam ;3

____________

Weszła i od razu rzuciła torby w sypialni. Przynajmniej nie musiała się zbyt dużo rozpakowywać. Większość rzeczy już tu była, a jej "skarby" czyli maszyny do ćwiczeń przywieźli wczoraj. Zaczęła rozglądać się po mieszkaniu.

Lisa

Przyszła razem z Matt'em do mieszkania. Otworzyła drzwi i zaprosiła chłlopaka do środka.
- Uprzedzam, że nie jestem z osób typu "dobra gospodyni". - stwierdziła zapalając w mieszkaniu światło (wieczór jest jakby co xd).

Matt

-Nie ma prawy ja nie jestem typu "przyszła teściowa na kontrol" -odpowiedział tym samym tonem co dziewczyna.Zciągnął płaszcz i zaniósł torby dziewczyny do salonu.

Lisa

- Haha. - wymamrotała i rzuciła torbę z butami i rękawiczkami na wielkie łóżko w sypialni. Wróciła do salonu.

Matt

-No taka prawda, czy ja aż taki zły jestem.?-spytał żartem.-Jakyć miała mineralną, albo herbate pod ręką..-zasugerował delikatnie patrzac na dziewczynę.

Lisa

- To herbata, woda, a może cola lub sok? - zapytała rozmyślając co właściwie ma. Spojrzała na chłopaka ciemnymi oczami.

Matt

-Może soku z odrobiną ciepłej dla rozgrzania-powiedział z uśmeichem.Usiadł na sofie i czekał na dziewczynę.

Lisa

Po chwili wróciła z dwiema szklankami. Jedną wręczyła chłopakowawi i przy okazji postawiła jakieś ciastka na niskiej ławie stojącej obok sofy.

Matt

-Dziękuję- powiedziałz uśmiechem chwytając szklanke. Upił łyk i przeniósł wzrok na dziewczynę.

Lisa

- Nie ma za co. - stwierdziła wzruszając ramionami. Nie miała pomysłłów na rozmowę. - Więc... Od dawna znasz Mike'a?

Matt

-Od samego początku jak się wprowadziłem.-odpowiedział na pytanie dziewczyny. Cieszył się , że wybrała taki temat.-Pamiętam go dobrze..-westchnął.No tak jego przyjaciel zmienił się, no i miał inną dziewczynę wtedy. Wydawałoby się, że będzie z Blanką do końca.

Lisa

- Ee... Ja Go spotkałam tylko kiedyś w bodajże lesie. Cud, że pamiętam chociaż Annie no i może jeszcze Alice. Ale wtedy byli już ze sobą. - to było naprawdę dziwne, ale w końcu ona zawsze była inna, dziwna, prawda?

Matt

-Ja go poznałem jak chodził z Blanka. Był wtedy na prawdę zakochany. Szczęśliwy. -przyznał chłopak upijając łyk soku-Zdawać by się mogło, że już na zawsze będą razem. -westchnął-A Annie nie znam do dziś. Wiem tylko, że musi ja bardzo kochać , skoro zdecydował się na ślub. Ale nie poznaję go. Stał się strasznie przygaszony.

Lisa

- Nie wiem jak Blanka, ale Annie jest raczej z osób spokojnych. Może dlatego. No cóż, spokojnych póki spokojnych. - uśmiechnęła się chochliczo z figlarnymi iskierkami w oczach.

Matt

-Opowiesz coś o niej.?-spytał wręcz prosząc.-Wiesz nie chcę strzelić jakiejś gafy na ślubie. -westchnął.On nie znał jego nowej dziewczyny. Znał Mike, który kiedyś nie był taki prawie umierający