Domek w lesie

Seth

Westchnął ciężko. Poszedł do łazienki żeby zająć się sobą. Potem ruszył leniwie do kuchni. Gdy otwierał lodówkę poczuł niewyobrażalny ból jednego z żeber. Uniósł do góry koszulkę. Cholera, jeszcze bardziej wysunięte. Wyjął obolały komórkę z kieszeni i zadzwonił po karetkę.

//Szpital xd//

Pixie

Przyszła z chłopakiem pod dom. Tym razem ona otworzyła drzwi i wpuściłą go przodem upierając się przy swoim. Rozpakowała go i wstawiłą wodę na herbatę. Była przeszczęśliwa.

Seth

- Znowu zaczynasz? - jęknął żałośnie, gdy dziewczyna krzątała się po domu. Gdy podeszła przyciągnął Ją do siebie uśmiechem i musnął zaczepnie w usta.

Pixie

Mruknełą dawno tego nie słyszał.Zarzuciła ręce za jego szyję i przyciągnęła go do siebie mocniej i bliżej.Odwzajemniła namiętnie jego pocałunek.

Seth

Pocałował dziewczynę namiętnie, zadowolony, że są wreszcie w domu. Tylko, że musi sie znowu wymyć z tego smrodu... Nagle coś mu się przypomniało. Nie ustalili nawet kto z kim mieszka, ale chyba wyszło na to, że Pixie u niego. xP Był z tego raczej zadowolony, więc nic nie powiedział, a szczęśliwy całował dziewczynę dalej równie namiętnie co wcześniej.

Pixie

Zaczynałą szybciej oddychać. Całowałą go łapczywie. Tak Pixie nie mogła się opanować. Była delikatna i zadziorna.To co teraz miała było tym o czym marzyła. Miała dom, chłopaka i wspólne szczęście. Wplotała dłoń w jego włosy i oplotła go nogą. Sama nie wiedziała skąd w niej tyle emocji, ale uwalniały się zawsze gdy On był obok.

Seth

Położył dłoń na tali dziewczyny i przyciągnął Ją do siebie mocniej o ile było to możliwe. Nie zwracał uwagi na drone ukucia bólu. Teraz liczyła się tylko Pixie. Nadal nie potrafił zrozumieć jakim trafem spotkało go takie szczęście, ale dziękował za to wszystkim siłom, które znał bądź nie. Wiedział, że musi się dziewczynie odwdzięczyć za całą opiekę, zmęczenie i stratę czasu, gdy przebywała przy nim po wypadku. Jego świat kręcił się teraz tylko wokół tej drobnej brunetki.

Pixie

-Kocham Cię-wyszeptała.Tak kochała go ponad wszystko. Przesunełą dłonią po jego uwolnionym od gipsu ramieniu. Jak tegop dawno nie czuła. Zsunał dłoń iżej ichwyciła jego zakładając sobie na biodro. Wsunęła dłoń pod jego koszulkę i przesunęła drobnymi palcami po żebrach.Delikatnie, najdelikatniej jak umiała. Była blisko, bardzo blisko i za nic by tego nie oddała.

Seth

- Ja Ciebie też kocham. Kocham ponad wszystko. - powiedział cicho i jeszcze raz cmoknął dziewczynę czule w usta. Przysunął się do Jej ucha i zamruczał uwodzicielsko: - Wiesz, że nie można Ci się oprzeć? - przejechał nosem i policzkiem do dołu. Kusnął parę razy Jej szyję ustami.

Pixie

Zarumieniała się.-Wiesz,że Tobie też-wymruczała przymykając oczy.Działał na nią jak nikt inny. Suneła dłońmi po jego ciele próbując wyrównać oddech.

Seth

Zatrzymał się na obojczyku dziewczyny. Wycałował delikatnie cały Jej dekolt, a potem wrócił z rozradowanym uśmiechem do twarzy Pix. Pocałował Ją namiętnie, a zarazem czule w usta.

Pixie

-Mój jestes.-powiedziała wesoło.-Chodź zrobimy obiad.-dodała wesoło. Musnęła go jeszcze raz i odsunęła się niechętnie chwytając go za dłoń.

Seth

Nachmurzył się gdy dziewczyna od Niego odstąpiła. Wstał ciężko i ruszył wraz z Pixie do kuchni. Spojrzał na bruntke.
- Co dzisiaj masz w planach? - zapytał z uśmiechem. Teraz przynajmniej mógł Jej jakoś pomóc z dwoma rękami.

Pixie

-Obadokolację, a potem zrobimy co tylko będziesz chciał.-powiedziała wesoło zerkając w ciemne kuchenne okno. Była chętna do wszystkiego, chociażby do gry w spojrzenia.

Seth

- Na pewno coś przyjemnego. - stwierdził z uśmiechem przytulając dziewczynę od tyłu. Pocałował Ją zaczepnie i niechętnei się odsunął. Dzisiaj nie mógł się od Niej oderwać. Spojrzał na Pixie wesoło. - Co na obiadokolacje? - wyszczerzył się w uśmiechu jak to z resztą on.