Dom Blanki

Annie

-Gorzej jak nie wytrzyma-powierdziałą i sprubowała lukru.

Gość

- Na pewno wytrzyma, jestem tego pewna - odparła i umyła ręce, bo była klejąca. - może się spotkamy? ja, ty, Mike i Garrus? co ty na to - zapytała.

Annie

-Pomysł świetny.Tylko co oni na to.?-powiedziała patrząc na kuzynkę.

Gość

- Nie wiem...zapytam się Garrusa, a ty Mike, powinni się zgodzic - powiedziała i uśmiechnęła się lekko.

Annie

-No dobrze -powiedziała i wstawioła ciasteczka do piekarnika.-Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Gość

- Z ciasteczek, czy z tego spotkania? - zapytała wycierając ręce i wstawiając wodę, - coś do picia? - zapytała.

Annie

-Poproszę,bardziej ze spotkania -powiedziała siadając na blacie.

Gość

- Nie mogę się doczekać - wyszczerzyła się i naszykowała herbatę. Oparła się o blat i zerknęła na nią, - chyba nie będzie tak źle, nie?- zapytała.

Annie

-Mam nadzieję-powiedziała rozglądając się-chociaż wiesz z nimi nigdy nic nie wiadomo -dodała i wywróciła oczami.

Gość

- Tak, mężczyźni - zaśmiała się i wyłączyła wodę, która się już gotowała, zalała herbatę i odstawiła. - Z nimi nigdy nic nie wiadomo - dodała.

Annie

Pokiwała potakująco głową.-Trochę czasu minie nim ich zrozumiem -powiedziała sięgajać po swoją herbatę.

Gość

- Zrozumiemy - poprawiła kuzynkę i podała jej herbatę - kiedyś lubiłam robić takie sprawdziany im, np obrażałam się bez powodu i obserwowałam jak reagują, co zrobią, jak się zachowają, tak mnie to bawiło - usmiechnęła się.

Annie

-Mike..tego nie lubi -powiedziała upijając łyk.-Tzn wiesz nigdy tego specjalnie nie robilam ale widze jak sie denerwuje i martwi kiedy mam zly humor.

Gość

- ja się tak bawiłam z chłopakami, którzy mi się nie podobali z chcieli być ze mną - uśmiechnęła się, - też tego nie lubili, ale w końcu robiłam to po to by się odczepili - mruknęła i napiła się herbaty.

Annie

Upiła jeszcze kilka łyków. -Jeszcze trochę i będą święta nie wiem co mu kupię-powiedziała nagle.