Sala Taneczna

Wilczyca

Wilczyca weszła już z opatrzoną łapą i miejscem po kuli. Zobaczyła sale taneczną i patrzyła jak Alice tańczy xD.

Alice

Spojrzała na Wilczycę. Oj Ty mały szkrabie. Gdzie się szwędasz? podeszła do niej. Pocałowała Małą w łebek. Ściszyła muzykę.

Wilczyca

-Nudziii mi się.... -powiedziała do pani, która raczej jej nie zrozumie - Byłam już u weterynarza. Zaszczepisz mnie na coś? - zapytała po chwili.

Alice

Dobra, dobra, już nie szczekaj. Idę, idę. I tak mam już dosyć tej sali. zasmiała się i przebrała. Gdzie idziemy? Może do weterynarza? Nie masz kompletu szczepień. stwierdziła głaszcząc sunię.

Wilczyca

-Tak, ale nie wiem czy on jest w gabinecie. A jak go nie będzie to co? Będziemy czekać; ja z nudów będę szczekać?! - szczekała xD.

Alice

Dobra, nie szcekaj. Chodźmy. powiedziała i wzięła ja na smycz. Poszły.

<zt. pisze pierwsza ^^>

Alice

sorki za PpP

Przyszła, zamknęła salę na klucz. Spuściła psa ze smyczy i przebrała się w legginsy i tunikę. Nałożyła snikearsy i wrzuciła muzykę. Na razie na rozgrzewkę były kicki i rozciąganie. Nagle zauważyła krew. Przestała tańczyć. Spojrzała na rękę. Stamtąd krwawiła. Od rany po ugryzieniu. Wyłączyła muzykę i podeszła do torby. zawsze tam miała apteczkę. Nic nie mówiąc zatamowała krwawienie i obwiązała rękę bandażem. Znów, ale mniej żywiołowo zaczęła się rozgrzewać.

Wilczyca

Usiadła w kącie i płakała, płakała, płakała i płakała. Nie mogła przestać płakać.

Alice

Po rozgrzewce założyła wysokie buty do łaciny i zaczeła tłuc jive'a [taa... wczorajsze zajęcia się udzielają xD]. Jednak nadal jej to nie wyluzowało. Nie mogła tak.. Za dużo nerwów i stresów jak na tych kilka dni. Miała dość wszystkiego.

Wilczyca

Spojrzała na Alice i uciekła na drugi koniec sali. Tam waliła głową o ścianę. Aż wreszcie wdrapała się pod sufit sceny i przegryzła sznur worka 10 kg. Zeskoczyła w dół i czekała, aż worek spadnie na nią.

Alice

Nie! warknęła i odrzuciła worek [?] w locie. O co ci chodzi?! Nie wsytarczy, że jestem na straju wytrzymałości? Tez czasem chcę się zabić.[ warknęła i usiadła przy ścianie. Zaczęła szlochać.

Wilczyca

Podeszła do niej i zlizała jej łzy. Próbowała ją uspokoić. Usiadła obok niej i płakała dalej.

Alice

Jest mi ciężko. Dlaczego jeszcze wszystko poglębiasz? zapytała jej się zanurzając dłoń w jej twardej sierści.

Wilczyca

Zrobiło jej się bardzo, ale to bardzo smutno. Podbiegła do drzwi i próbowała uciec. Nie mogła tego znieść.

Alice

Nie masz wyjścia. rzuciła. Zamknęła drzwio na klucz. Chodź tu... tym razem prosiła.